Fragment książki "Cuda Jezusa", który zamieszczamy za zgodą Autora i Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła
Zauważmy, że szukanie dalszych i ostatecznych źródeł zjawisk nie jest wcale czymś odległym od życia codziennego. Oto przykłady. Miastowe dziecko na pytanie, skąd się bierze mleko, odpowiada, że ze sklepu. Śmiejemy się - bo wiemy, że od krowy. Gdy nam urząd odmówi zezwolenia, może to być winą złego prawa, a nie urzędnika. Gdy firma bankrutuje, sprawcą może być nie nieudolny dyrektor, lecz zbyt wysokie podatki.
Szukanie głębszej przyczyny zła spowodowało skojarzenie szatana ze złymi duchami. Bazą biblijną były tu wspomniane już teksty łączące te pojęcia. Potem jednak odczytano to naiwnie, wyobrażając sobie, śladem apokryfów, że szatan steruje chorymi umysłowo jak marionetkami. Ulegali temu nawet wybitni teologowie. W dalszej kolejności uczeni dzisiejsi, uważając ludzi starożytnych za głupich i naiwnych, przypisują im takie przesądne rozumienie chorób psychicznych. Takiego znaczenia teksty biblijne jednak nie mają, choć czytelnicy z przyczyn wyżej opisanych nieraz w ten sposób go interpretują. Jest to wszystko pożywką dla niechętnych chrześcijaństwu krytyków.
Ewangelie nie opisują więc w zasadzie „opętań" w sensie znanym z opowieści o egzorcyzmach, lecz przypadki raptownego uleczenia ludzi szalonych przez Jezusa, przy czym natura tego szaleństwa nie jest specjalnie wskazywana. Wzmianki takie należy więc rozumieć zgodnie z wyjściowym, bezosobowym i ogólnym znaczeniem „złych duchów". Dotyczy to także ogólnych wiadomości o wielu wyleczeniach. Jeśli w części przypadków chodziło o opętanie szatańskie w dzisiejszym rozumieniu, nie zostały one wyodrębnione.
Istnieje pięć szczegółowych relacji o takich zdarzeniach (odliczając teksty paralelne). Omówione będą one poniżej. Mają one cechy swoiste. Opowiadaniom tym nie towarzyszą dłuższe opisy egzorcyzmów, gdyż Jezus leczył krótkim rozkazem. Do tego należy doliczyć podsumowania działalności Syna Bożego, wymieniające wypędzanie złych duchów (Mk 1, 32-34; 3, 17-12; Mt 4, 24; Łk 7, 21 i odpowiednie teksty paralelne). Jezus polecał to również uczniom (Mk 3, 15; 6, 7. 13; Mt 10, 1. 7; Łk 9, 1; 10, 17). W podsumowaniach działania te są przeważnie skojarzone z leczeniem chorych.
Jak z tego wynika, problem opętania szatańskiego należy rozpatrywać raczej w oparciu o biblijne wzmianki o moralnym wpływie szatana na ludzi. Ten bowiem jest wyraźnie stwierdzony. Ulegając pokusie, człowiek zmienia się w narzędzie szatana, ale nie na zasadzie kukiełki, lecz coraz bardziej uległego wspólnika. Wtedy może popełnić zbrodnię albo przemawiać głosem szatana. Odpowiada to doświadczeniom egzorcystów. Zaburzenia umysłowe należy natomiast oceniać najpierw od strony psychiatrycznej i tylko wtedy uznawać je za skutek działania szatana, gdy medycyna wykluczy chorobę. Prawdziwymi, groźnymi współpracownikami szatana nie są dziś umysłowo chorzy wykrzykujący bluźnierstwa, lecz propagatorzy aborcji, eutanazji, bezbożności oraz sataniści i oczywiście organizatorzy ludobójstwa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?