W Piśmie Świętym wiele różnorodnych duchów, zarówno dobrych, jak i złych, bez trudu ingeruje w codzienne życie istot ludzkich.
Fragment książki "Słownik kultury biblijnej", który publikujemy za zgodą Wydawnictwa Edycja Świętego Pawła
W Piśmie Świętym wiele różnorodnych duchów, zarówno dobrych, jak i złych, bez trudu ingeruje w codzienne życie istot ludzkich. Anioł nawiedził Maryję i rozmawiał z Nią (Łk 1, 26), a Ona mocą Ducha Świętego poczęła Najwyższego (Łk 1, 35). Jezus został wyprowadzony na pustynię przez dobrego ducha, gdzie z kolei zły duch, diabeł, poddał Go kuszeniu (Łk 4, 1-13), aby podważyć Jego chwalebną pozycję „umiłowanego Syna" (Łk 3, 21-22).
W synagodze w Kafarnaum Jezus wyrzucił ducha nieczystego z pewnego człowieka (Łk 4, 31-37). A czy można nie wspomnieć dość zabawnej historii o Jezusie wyrzucającym złe duchy, które następnie weszły w stado świń i popędziły do morza, gdzie wszystkie utonęły (Łk 8, 32)? Niemal każdy rozdział Ewangelii mówi o jakimś duchu ingerującym w ludzkie życie. Nasi przodkowie w wierze znali wiele rodzajów duchów i często właśnie im przypisywali zarówno własne nieszczęścia, jak i doznawane błogosławieństwa.
Dzisiejsi wierzący, uświadomieni naukowo, czują się zakłopotani czytając te historie. Znają biologiczne przyczyny poczęcia. Wiedzą, że choroby wywoływane są przez zarazki i wirusy, a nie złe duchy. Znają zasady kierujące pogodą i potrafią ją nawet przewidywać. Współcześni wierzący rzadko - jeśli w ogóle - obwiniają duchy o cokolwiek. Dla wielu z nich w codziennym życiu duchy odgrywają niewielką rolę albo nawet wcale się nie liczą. Co dzisiejszy wierzący, wychowany w kulturze Zachodu, może zrozumieć z tych historii przodków, w których duchom przypisuje się odpowiedzialność za tak wiele ludzkich doświadczeń, związanych z błogosławieństwem i nieszczęściem?
JAK CZYTAĆ TE HISTORIE?
Spróbujmy ująć problem jeszcze inaczej. W jaki sposób z punktu widzenia kulturowego należałoby odczytywać te historie? Jaka metoda czytania pomoże czytelnikowi najlepiej zrozumieć biblijne zapisy? We współczesnym świecie zachodnim centralne miejsce zajmuje nauka. Nawet dzieci wcześnie uczą się, co jest możliwe z naukowego punktu widzenia, a co nie. Większość wydarzeń dotyczących duchów w świecie biblijnym ma wiarygodne wyjaśnienie naukowe w świecie współczesnym. Jednak takie podejście wydaje się nieodpowiednie w stosunku do starożytnej kultury śródziemnomorskiej. Nie nadaje się do interpretacji tekstów biblijnych.
W świecie śródziemnomorskim wszyscy wierzą w duchy. W tym świecie dobre i złe duchy są nieodłączną częścią ludzkiego doświadczenia i odgrywają zasadniczą rolę w normalnym, codziennym życiu. Można stosować różnorodne amulety, zaklęcia i czary, aby uniemożliwić albo ograniczyć ich ingerencję w ludzkim świecie, lecz nigdy nie można mieć pewności, że okażą się skuteczne. Dlatego też właściwe podejście do odczytywania tych tekstów biblijnych musi uwzględniać faktyczne istnienie i działanie duchów.
TEORIE CHORÓB
Dlaczego niektóre duchy wyrządzają ludziom zło, a inne dobro? Specjaliści od kulturowej interpretacji ludzkich chorób proponują możliwe do przyjęcia wyjaśnienie. Wykorzystując obszerne dane pochodzące z badań różnych kultur, gromadzone i analizowane na Uniwersytecie Yale, George P. Murdock zauważył następującą prawidłowość: „W badanej próbie (139 społeczeństw) każde społeczeństwo, dla którego podstawą utrzymania jest hodowla zwierząt, uważa agresję duchów albo za dominującą, albo za ważną drugorzędną przyczynę chorób" (Theories of Illness: A World Survey, Pittsburgh 1980, s. 39). Zaobserwował ponadto, że skłonność ku takiemu przekonaniu jest szczególnie silna w społeczeństwach, które hodują duże zwierzęta: konie, bydło, indyjskie bawoły domowe, wielbłądy, renifery, owce, kozy (pokreślenie moje) i lamy, ale nie świnie, psy czy drobne zwierzątka domowe. Taka tendencja jest także widoczna w społeczeństwach rolniczych, które zaprzęgają swoje zwierzęta do pługa.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?