Od ponad 20 lat zachwyca muzyka z filmu „Misja”. Ale ona zrodziła się tylko w wyobraźni współczesnego kompozytora. O prawdziwej muzyce Indian świat usłyszał dopiero w 1991 r. Dzięki werbiście o. Piotrowi Nawrotowi.
W tej muzyce jest wiara
Kolejne manuskrypty o. Piotr odnajduje w dżungli, wśród Indian Moxos. Nie od razu mu je udostępniono. – Zebrała się rada kacyków. Chcieli wiedzieć, kim jestem. Pytali, w co wierzę, dlaczego interesuje mnie ich muzyka. W końcu powiedzieli: „Dobrze, że przyjeżdżasz. Bo gdyby to zginęło, to my wszyscy zginiemy. W tej muzyce jest nasza wiara” – wspomina. Zbiory Moxos liczą ponad 6 tysięcy stron. – Wiemy, że istnieją jeszcze inne wspólnoty w dżungli, mające muzykę z tamtych stuleci. Byłem na terenach redukcji franciszkańskich, Guarayes. Tam również są manuskrypty – mówi misjonarz.
Teraz Indianie sami szukają o. Nawrota. Chcą się dzielić swym dziedzictwem. Z samych redukcji jezuitów odkryto dotychczas 11 tysięcy stron. – Kolekcje manuskryptów są bardzo duże. Nawet gdybym żył 80 lat, to całej muzyki nie usłyszę.
Ojciec Piotr zajmuje się też szkołami muzycznymi i koncertami. – Mamy 15 szkół, w których około 2000 młodzieży z dżungli uczy się gry na skrzypcach, wiolonczelach, klarnetach. Tańczą, śpiewają w chórach. W 1996 odbył się pierwszy festiwal na terenie byłych redukcji. – Przyszło 71 tys. ludzi. Przyjechały zespoły z różnych kontynentów. Z publikacji o. Piotra Nawrota korzystają instytuty muzyczne na całym świecie. – Bardzo interesujące są kompozycje baroku z dżungli. – Ich interpretacja czasem może wydawać się naiwna. Ale im nie chodzi o muzykę dla muzyki, lecz o modlitwę. Muzykę dla chwały Boga. Muzycy z Boliwii grali m.in. dla Jana Pawła II.
Operacja na operze
– W kolekcji Indian znajdują się szczątki 120 sonat i 80 koncertów. Proszę sobie wyobrazić, jaka niesamowita muzyka musiała brzmieć w tych redukcjach. Wątpię, by skomponowali ją misjonarze – mówi o. Nawrot. – Może jedno czy drugie dzieło. Przy szkole jezuickiej w argentyńskiej prowincji Kordoba powstawały dzieła Domenica Zipolego (1688–1726). Indianie studiowali u niego muzykę.
Czasami kopiowali ją do misji. W Kordobie wszystko zaginęło, a w misjach te kompozycje się zachowały – dodaje. Najczęściej jednak muzyka była komponowana przez Indian. Szczególnie na Boże Narodzenie i Wielki Post. Okres Wielkiego Tygodnia to był muzyczny festiwal. To, że Bóg cierpiał, że cierpiała Matka Zbawiciela, to było dla nich nowe, a jednocześnie bliskie. Oni również cierpieli. Przez konkwistę. Dlaczego ta tematyka przeważała? Bo poznali Boga, który się zjednoczył z nimi w cierpieniu.
W dżungli powstawała… opera. Wystawiano ją w bajecznie dekorowanych szkołach, na krużgankach, w katedrach. A przede wszystkim w misjach. Do dziś zachowały się tylko trzy z nich. Dwie w archiwum Chicquitos. „Życie świętego Ignacego” to opera jezuicka, po hiszpańsku. Śpiewano ją w czasie odwiedzin misji przez dostojników i w święto patronalne. Druga to „Święty Franciszek Ksawery”. Przetrwało niecałe 70 procent. Została napisana około 1747 r. w języku Chicquitos. O. Piotr postanowił ocalić ją jako jedyną operę w języku Indian. – Praca trwała ponad rok. 30 procent musiałem dokomponować.
Po 15 latach spędzonych nad manuskryptami potrafię rozpoznać brakujące głosy. Trudniejsza jest rekonstrukcja tekstu. To robiłem z Indianami. Czasem brakowało tekstu i muzyki. Ale w końcu mogłem ukończyć dzieło – opowiada misjonarz. Całość została nagrana dla wytwórni „Les Chemine du Baroque” pod nazwą „Mission”. Płyta została nagrodzona. – Tematyka redukcji stała się popularna po filmie „Misja”, ze znakomitą muzyką Ennio Moricone. Ale jest to tylko wyobraźnia wielkiego kompozytora. Wtedy jeszcze nie znano oryginałów.
(Gość Niedzielny 47/2006)
Redukcje
to inaczej wioski misyjne. Indian, przemieszczających się z miejsca na miejsce, redukowano do życia na określonym terenie. Inspiracją dla redukcji była „Utopia” Tomasza Morusa. Najsłynniejsze redukcje stworzyli jezuiccy misjonarze. W jednej redukcji żyło zazwyczaj trzech misjonarzy oraz 3–5 tys. Indian. Redukcje broniły Indian przed wyzyskiem, za co były atakowane przez kolonizatorów. Nie cieszyły się zaufaniem Świętego Oficjum. W drugiej połowie XVIII wieku zostały zlikwidowane, a jezuitów wypędzono. Na terenach redukcji muzyka odgrywała ważną rolę jako element ewangelizacji.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?