Pandemia jest dla żydów i chrześcijan przede wszystkim wezwaniem do odpowiedzialności i wzajemnej troski, do solidarności ponad podziałami, ponad poglądami, ponad granicami krajów i religii - mówił bp Damian Muskus OFM podczas krakowskich obchodów 24. Dnia Judaizmu. Z powodu obostrzeń epidemiologicznych spotkanie odbyło się online.
Biskup Muskus mówił, że coroczne modlitwy żydów i chrześcijan nie są tylko "spełnieniem obowiązku pamięci", ale "mocnym sygnałem dawanym światu, że łączą nas więzi braterstwa, bo jesteśmy synami i córkami jednego Boga". - Łączą nas wspólne korzenie. Łączy nas tęsknota do Najwyższego i usilne pragnienie, by pamięć o bolesnych rozdziałach naszej historii nie była przyczyną kolejnych podziałów, ale lekcją wzajemnego szacunku i pokory wobec Pana dziejów, który w swoich rękach dzierży ludzkie losy - podkreślił.
Krakowski biskup pomocniczy zaznaczył, że to dążenie gromadzi ludzi dobrej woli, którzy nie lękają się spojrzenia w trudną przeszłość, pragną razem wychodzić ku przyszłości i szukać śladów Bożej obecności w naszym "dziś", naznaczonym niepewnością i lękiem spowodowanym pandemią.
Opisując tę sytuację zauważył, że prawda o przemijalności człowieka stała się "realna i konkretna". - Pandemia zmusza nas do konfrontacji z ulotnością naszych dążeń i planów, naszego dorobku, życiowych sukcesów i porażek. Demaskuje złudne poczucie samowystarczalności i kontroli człowieka nad światem stworzonym - stwierdził. Jak zaznaczył, jest to przede wszystkim "wezwanie do odpowiedzialności i wzajemnej troski, do solidarności ponad podziałami, ponad poglądami, ponad granicami krajów i religii. Jest wezwaniem do dialogu, którego owocem jest życie".
Nawiązując do hasła tegorocznych obchodów Dnia Judaizmu, które brzmi "Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście!", bp Muskus powiedział, że ten "fundamentalny wybór" między życiem a śmiercią, między dobrem a złem, między szczęściem a rozpaczą, jest dziś "wezwaniem naglącym, coraz silniej domagającym się odpowiedzi". Według niego ten wybór jest dla żydów i chrześcijan "wezwaniem i mobilizacją do nawrócenia"
Bp Muskus zachęcał do solidarności i odpowiedzialności, zwłaszcza za słabych i cierpiących. - Trzeba nam na nowo poznać, że jesteśmy siostrami i braćmi zjednoczonymi w doświadczeniu, które chcemy złożyć u stóp Pana i prosić o ocalenie. Trzeba nam wspólnie stanąć wobec świata, który zobojętniał na obecność Boga, i razem zaświadczyć, że On jest naszym Panem, że zostaliśmy stworzeni z Jego miłości, że ona wypełnia nasze życie i nadaje mu sens - apelował. - Niech mówią o tym nasze wybory: zawsze po stronie życia, po stronie dobra, po stronie Boga i drugiego człowieka - podsumował bp Muskus.
Rabinka Małgorzata Kordowicz mówiła w swoim rozważaniu o chodzeniu drogami Bożymi i naśladowaniu Go w czynach miłosierdzia. - Gdyby było tak, że czynienie dobra zawsze się wiąże z błogosławieństwem i życiem, a zło z przekleństwem i śmiercią, to właściwie nie byłoby wyboru. Wniosek z tego, że Bóg nas prosi, byśmy wybierali dobro dla samego dobra, nie spodziewając się nagrody – wyjaśniała. - Jak mamy przejść na inny poziom relacji z Bogiem? Lud Izraela wydaje się kruchy i podatny na zranienie, zupełnie jak my dzisiaj. Ale skoro jesteśmy tutaj dziś, to oznacza, że nasi przodkowie dali radę wybrać życie - podkreślała. - Jak wybrać życie? Jak skorzystać z czasu na ziemi i uczynić go sensownym, spełnionym, może nawet świętym? Szukajmy odpowiedzi, bo jak mówi klasyk: "szukamy, a znajdziemy" - podsumowała rabinka.
Zgromadzeni na nabożeństwie modlili się za Żydów i chrześcijan, by „byli znakiem miłości Boga do człowieka i współpracowali ze sobą w dziele naprawy świata zatrwożonego dziś trudną do opanowania epidemią i jej skutkami”. Prosili za ofiary Zagłady i wszystkie ofiary agresji, aby pamięć o nich pobudzała do niesienia pomocy prześladowanym, najsłabszym i odrzuconym.
Organizatorem krakowskich obchodów Dnia Judaizmu była Rada Dialogu Archidiecezji Krakowskiej we współpracy z Gminą Wyznaniową Żydowską, Klubem Chrześcijan i Żydów "Przymierze" i Uniwersytetem Papieskim Jana Pawła II w Krakowie.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?