Równowartość 4,5 tys. euro za zabicie Asii Bibi zaoferował imam największego meczetu w Peszawarze. W czasie piątkowej mowy w meczecie przyznał, że kobieta oskarżona o bluźnierstwo przeciwko Mahometowi nie ma prawa żyć nawet jeśli uniewinni ją sąd, czy ułaskawi prezydent Pakistanu.
Maulana Yousuf Qureshi wezwał mudżahedinów do wymierzenia sprawiedliwości. Przestrzegł zarazem rząd przed poważnymi konsekwencjami wprowadzenia jakichkolwiek zmian w tzw. ustawie o bluźnierstwie. Dyskusja na ten temat rozgorzała po skazaniu, mocą tej ustawy, na karę śmierci pierwszej w Pakistanie kobiety, Asii Bibi. O zmianę ustawy i m.in. jasne ustalenie tego czym naprawdę jest bluźnierstwo zaapelowali na wspólnym spotkaniu w Islamabadzie chrześcijanie i umiarkowani muzułmanie, a także przedstawiciele innych religii przyznając, że w obecnej formie ustawa jest dyskryminująca.
Tymczasem napięcie w kraju rośnie. Terrorystyczna organizacja islamska “Lashkar-e-Toiba” wraz z grupami talibów ogłosiła oficjalną fatwę przeciwko ministrowi ds. mniejszości religijnych, katolikowi Shabhazowi Bhatti. Za domaganie się rewizji obecnej ustawy został on uznany przez nich za “współwinnego bluźnierstwa przeciwko Mahometowi” i z tego powodu powinien zostać zabity. W całym kraju organizowane są manifestacje przeciwko zmianie niechlubnej ustawy o bluźnierstwie. Mają one także na celu wywarcie presji na rząd Pakistanu. Jak informuje agencja Fides, żródła kościelne obawiają się, że może dojść do wybuchu fali antychrześcijańskiej przemocy i do ataków na miejsca kultu.
Skazana przez sąd pierwszej instancji na śmierć przez powieszenie Asia Bibi w więzieniu czeka na wyznaczenie daty rozprawy apelacyjnej. Tymczasem w obawie o swe życie jej mąż wraz z dziećmi przebywa w chronionym dobrze miejscu. Cała rodzina wyraziła zgodę na opuszczenie Pakistanu jak tylko kobieta zostanie uniewinniona. Schronienie zaproponował jej włoski rząd.
Od redakcji Wiara.pl
Informację podawaliśmy już dwa dni temu. Umieszczona w szerszym kontekście mogła jednak umknąć.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?