W Izraelu religia unosi się nad polityką w sposób naturalny. Po raz pierwszy jednak obie te sfery stworzą ścisłą koalicję. Taki jest efekt ostatnich wyborów do Knesetu.
Pisanie o Izraelu wyłącznie w kategoriach politycznych, bez odniesienia do religii, to – nie przymierzając – trochę jak uprawianie jogi bez nawiązywania do hinduizmu. Oczywiście można, da się. Tyle że tak jak Hindus patrzy z politowaniem na zachodnią modę na jogę sprowadzoną wyłącznie do ćwiczeń oddechowych czy gimnastycznych, tak i przeciętny Izraelczyk, również niewierzący, z ironicznym uśmiechem słucha mądrych analiz, których autorzy próbują bez judaizmu zrozumieć Państwo Izrael.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?