Od 11 kwietnia francuska policja zacznie egzekwować zakaz noszenia burek i innych zasłon twarzy. Wolno jej będzie działać jedynie "łagodnymi metodami', bez prawa zmuszania siłą muzułmańskich kobiet do odsłaniania twarzy.
Tego dnia we Francji wchodzi w życie ustawa z 11 października ub.r., zatwierdzona przez Radę Konstytucyjną. Zakazuje ona występowania w miejscach publicznych z zakrytą twarzą. Policja będzie mogła zwracać się do kobiet noszących burki czy inne muzułmańskie zasłony na twarzy o odsłonięcie jej w celu identyfikacji.
Policji, jak podaje poniedziałkowy dziennik "Le Figaro", nie wolno będzie jednak - zgodnie z wydaną instrukcją - zmuszać do tego kobiet inaczej niż "za pomocą perswazji". Jeśli kobieta odmówi pokazania twarzy, francuski policjant będzie mógł poinformować ją o konsekwencjach odmowy. W razie odmowy będzie musiała pozostać na miejscu tak długo, aż stanie się możliwe jej zidentyfikowanie. Jeśli okaże się to niemożliwe, zostanie doprowadzona na komisariat policji lub żandarmerii - wyjaśnia dalej "Le Figaro". W przypadku gdy kobieta nadal będzie odmawiać odsłonięcia twarzy celem identyfikacji, posterunek powinien skontaktować się z prokuratorem republiki "w celu ustalenia dalszego toku postępowania".
Władze - podkreśla francuski dziennik - nie przewidują jednak ewentualności aresztowania takiej kobiety.
W toku kampanii informacyjnej dotyczącej działania ustawy francuskie władze rozpowszechniły 100 000 afiszów i 400 000 ulotek informacyjnych w językach arabskim, francuskim i angielskim. Państwowy biuletyn oficjalny wyjaśnił, że noszenie w miejscu publicznym burki, chusty zakrywającej całe oblicze, nikabu czy na przykład kominiarki jest sprzeczne z "minimalnymi wymogami życia w społeczeństwie". Biuletyn ostrzega stróżów bezpieczeństwa przed stosowaniem siły fizycznej przy egzekwowaniu norm prawnych dotyczących zakazu zasłaniania twarzy.
Naruszenie przepisów może kosztować muzułmańską kobietę zapłacenie 150 euro mandatu i obowiązkowy udział w "kursach wychowania obywatelskiego".
Znacznie surowiej będą traktowane osoby, które zmuszałyby kobiety do zasłaniania twarzy w miejscach publicznych. Na przykład mąż, brat lub ojciec, który będzie do tego zmuszał kobietę, może być skazany na karę do roku wiezienia i 30 000 euro grzywny. Jeśli kobieta jest nieletnia, kary mogą być dwukrotnie wyższe.
Według przeprowadzonych we Francji badań, muzułmańskie zasłony na twarzy nosi tam zazwyczaj zaledwie około dwóch tysięcy kobiet.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?