Egipt znajduje się na progu wojny domowej – ostrzegł rzecznik prasowy tamtejszego Kościoła katolickiego.
Ks. Rafic Greiche zaapelował do wspólnoty międzynarodowej o pomoc, by Egipt nie przeobraził się w kraj rządzony przez islamskich fundamentalistów. Duchowny pozytywnie ocenił wysiłki rządzącej Najwyższej Rady Sił Zbrojnych, by sprawiedliwie osądzić winowajców antychrześcijańskich zajść. Do wielu miast ściągnięto posiłki wojskowe z prowincji. Zarządzono nowe kary dla siejących nienawiść religijną. Za tego typu przestępstwa grozi teraz kara śmierci. Rzecznik katolików, reprezentujący także siedem innych wspólnot chrześcijańskich, zauważył, że wojskowy rząd ma słabą pozycję wobec ekstremistów islamskich, w tym powiązanych z Al-Kaidą salafitów.
Podobnego zdania jest prof. Wael Farouq z Amerykańskiego Uniwersytetu w Kairze. Podkreśla on, że ostatnie zamieszki koptyjsko-muzułmańskie są elementem politycznej gry przed wrześniowymi wyborami nad Nilem. Przypomniał, że w ubiegłym tygodniu zakończyło się przełomowe spotkanie liberalnych liderów politycznych Egiptu. Na wiecu z udziałem pięciu tysięcy osób zawarto historyczne porozumienie wyborcze, którego istotą jest niedopuszczenie do islamizacji kraju. Prof. Frouq zauważył, że do antychrześcijańskich zamieszek doszło zaledwie kilka godzin po tym wydarzeniu. W jego przekonaniu ekstremiści muzułmańscy, salafici, pracują zarówno dla Al-Kaidy, jak i dla służb specjalnych byłego prezydenta Mubaraka. Te dwa środowiska zainteresowane są wprowadzeniem chaosu przed wyborami oraz uniemożliwieniem demokratyzacji Egiptu.
Kolejnym problemem jest bezradność policji, skompromitowanej w czasie jaśminowej rewolucji. Egipskie służby niewiele robią, by zapewnić bezpieczeństwo obywatelom – ocenił Wael Farouq. Dużym ciosem dla policji jest utrata siatki wywiadowczej, która odmówiła współpracy po rewolucji. Natomiast strażnikiem zdobyczy lutowego przewrotu jest rząd wojskowy, który ma teraz sporo pracy w kontrolowaniu salafitów – powiedział egipski ekspert.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?