Na Litwie religią dominującą jest katolicyzm, wyznawany przez około 80 proc. społeczeństwa, jednak we litewskich tradycjach zaduszkowych dojrzeć można ślady dawnych pogańskich wierzeń i obrzędów. Chodzi przede wszystkim o dawny zwyczaj obcowania żywych i umarłych.
Współcześnie Zaduszki to dla Litwinów przede wszystkim rodzinne spotkania przy stole i wspólne nawiedzanie grobów. Od kilku lat decyzją litewskiego Sejmu jest to też dzień wolny od pracy.
Według litewskiego etnologa Libertasa Klimki tradycje nawiązywania kontaktu ze zmarłymi i pozyskiwania ich przychylności sięgają XV wieku. Do przełomu XVIII-XIX wieku żywa była na Litwie tradycja karmienia dusz.
Na cmentarzach urządzano wówczas trwające nawet kilka dni uczty, podczas których spożywano posiłki na mogiłach. Najstarszy przedstawiciel rodu, zwracając się ku czterem stronom świata, wymieniał imiona zmarłych, polewając jednocześnie ziemię piwem, wódką i mlekiem, a resztki jedzenia rozdawano żebrakom. Pod wpływem upowszechniającej się wiary katolickiej wspólne spożywanie posiłków w Dzień Zaduszny przeniosło się do domów.
Obok wspólnego posiłku ważnym elementem jest ogień. W zachodniej części Litwy, przy granicy z Polską, do dziś żywy pozostał zwyczaj palenia w Dniu Zadusznym na cmentarzach wspólnego ogniska i palenia starych, spróchniałych krzyży. Ciepło i światło ogniska symbolizują więź świata żywych i umarłych i mają ułatwiać duszom błądzącym znalezienie drogi.
Na Litwie odradza się też zapomniana tradycja sadzenia na mogiłach drzew, które poganie darzyli szczególnym kultem. Dawni Litwini wierzyli, że po śmierci człowiek przeistacza się w drzewo. Na mogile mężczyzny sadzono dąb, jawor lub modrzew, na mogile kobiety - lipę lub wierzbę.
Charakterystycznym elementem litewskich cmentarzy są też drewniane rzeźby, krzyże, drewniane kapliczki. Według etnologów to pozostałość pogańskiego zwyczaju wiązanego w kultem Drzewa Świata. Od 2008 roku litewska sztuka rzeźbienia krzyży jest na liście niematerialnego dziedzictwa UNESCO.
Z Wilna Aleksandra Akińczo (PAP)
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?