Domniemane miejsce chrztu Jezusa, znajdujące się na zachodnim brzegu Jordanu koło Jerycha zostało na stałe otwarte dla zwiedzających po 44 latach zamknięcia i ograniczonego dostępu. Poinformowała o tym redakcja francuska Radia Watykańskiego.
Teren został opuszczony w wyniku wojny siedmiodniowej w 1967 r. Ustanowiono tam zamkniętą strefę wojskową. Armia izraelska położyła miny w okolicy i zbudowała zasieki znajdujące się pod prądem, aby uniemożliwić wejście z Jordanii na terytorium państwa żydowskiego.
W latach 80. XX w. wznowiono wizyty, jednak ich liczba była ograniczona i odbywały się one pod nadzorem żołnierzy. Najwięcej pielgrzymów przybywało tam na prawosławne obchody Epifanii. W 2000 r. w czasie swej pielgrzymki do Ziemi Świętej był tam także bł. Jan Paweł II.
W ostatnim czasie miejsce zostało odnowione staraniem izraelskiego ministerstwa turystyki. Obecnie otwarto je bez uroczystej ceremonii.
Według wielu specjalistów, prawdziwe miejsce chrztu Jezusa w Jordanie znajduje się po wschodniej stronie rzeki, w Betanii za Jordanem, o której wspomina Ewangelia wg św. Jana. Wykopaliska archeologiczne odsłoniły tam pozostałości kaplic chrześcijańskich. Miejsce to odwiedzili zarówno Jan Paweł II w 2000 r., jak i Benedykt XVI w 2009 r.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...