Irańska telewizja państwowa zakazała emisji programów przedstawiających prowokacyjne romanse lub półnagich mężczyzn. To ukłon w stronę konserwatywnych duchownych muzułmańskich, którzy skarżyli się na takie sceny w zagranicznych filmach - podała we wtorek agencja AP.
Od czasu rewolucji islamskiej z 1979 r. irańskie produkcje filmowe i telewizyjne unikają scen pokazujących bliskie kontakty osób odmiennej płci. W rodzimych filmach irańskie aktorki występują zakryte od stóp do głów.
Jednakże za sprawą nielegalnych odbiorników satelitarnych wielu Irańczyków ma dostęp do filmów i programów telewizyjnych z zagranicy. Z krytyką duchownych spotykają się też niektóre programy emitowane przez stacje państwowe. Chodzi o produkcje, w których kobiety i mężczyźni pracują razem w tych samych biurach, romansują ze sobą etc. Części duchownych przeszkadza również makijaż irańskich aktorek.
Z doniesień kilku irańskich dzienników, w tym "Teheran-e-Emruz", wynika, że państwowy nadawca zakazał emisji takich programów na swoich kanałach. Wśród niedozwolonych treści wymieniono "półnagich mężczyzn" i prowokacyjne historie romantyczne, takie jak "trójkąty miłosne".
Zaapelowano również do irańskich producentów filmowych o unikanie scen, w których kobiety i mężczyźni przebywają razem na "weselach, przyjęciach rodzinnych, stanowiskach pracy lub podczas świętowania".
Zakaz został wyśmiany przez satyryka Purię Alemiego we wtorkowym wydaniu postępowego dziennika "Etemaad". Jak zauważył Alemi, stacje państwowe i tak nie pokazują tego rodzaju scen, a jedyni półnadzy mężczyźni na antenie to zapaśnicy i pływacy.
Irańska telewizja nie emituje zmagań sportowych kobiet, jeżeli głowy i ciała zawodniczek nie są zakryte, a więc np. zawodów pływackich.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?