Afgańczycy: Śmierć Ameryce!

Setki Afgańczyków obrzucało w środę kamieniami funkcjonariuszy policji i wykrzykiwało antyamerykańskie hasła w drugim dniu demonstracji po doniesieniach o spaleniu egzemplarzy Koranu w głównej bazie wojsk USA w Afganistanie.

Protesty odbyły się w Kabulu, gdzie demonstranci wznosili okrzyki: "Śmierć Ameryce", "Śmierć (prezydentowi Hamidowi) Karzajowi". Rozwścieczony tłum nacierał na blokady policyjne i rozbijał okna w samochodach. Policja użyła armatek wodnych, żeby rozpędzić ludzi okupujących główną drogę.

Inna manifestacja odbyła się w mieście Dżalalabad, na wschodzie kraju. Tłum skandował tam "Niech żyje mułła Omar"! Mułła Omar to przywódca talibów.

Afgańskie media poinformowały, że protesty wybuchły również w Heracie na zachodzie Afganistanu; region ten jest zazwyczaj uznawany za jeden z bardziej stabilnych.

We wtorek ok. 2 tys. Afgańczyków zgromadziło się przed główną bazą wojsk USA, Bagram, 60 km na północ od Kabulu, na wieść o spaleniu tam dużej liczby egzemplarzy Koranu przez żołnierzy sił międzynarodowych.

Pokojowy protest przerodził się w ciągu dnia w agresywną demonstrację. W stronę bazy poleciały koktajle Mołotowa i kamienie.

Dowódca Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie, amerykański generał John Allen, przeprosił afgański naród za to, że "żołnierze z bazy Bagram w sposób nieodpowiedni pozbyli się dużej liczby materiałów religijnych, w tym ksiąg Koranu".

Także amerykański minister obrony Leon Panetta wydał oświadczenie, w którym przeprosił za "nieodpowiednie traktowanie" świętej księgi islamu.

«« | « | 1 | » | »»

TAGI| AFGANISTAN, ISLAM, USA

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg