Międzyreligijne spotkanie modlitewne w rocznicę trzęsienia ziemi.
W wypełnionej po brzegi katedrze w Nagasaki, duchowym centrum japońskiego katolicyzmu, odbyło się wczoraj międzyreligijne spotkanie modlitewne w intencji ofiar trzęsienia ziemi i tsunami jakie nawiedziło północne regiony kraju w ubiegłym roku. Na tą niespotykaną jak dotąd w Kraju Kwitnącej Wiśni wspólną modlitwę przedstawicieli różnych wyznań chrześcijańskich i religii zaprosił arcybiskup Nagasaki, Józef Takami.
Na początku nabożeństwa kazanie wygłosił pastor Tomono Yasushi z Kościoła baptystów Podkreślił w nim, że „ku zaskoczeniu wszystkich zebrali się przedstawiciele różnych wyznań religijnych, aby jednym sercem oddać cześć zmarłym w kataklizmie trzęsienia ziemi i tsunami”. Wszyscy pytają, dlaczego spotkało nas to nieszczęście, ten wielki kataklizm? Człowiek wszystko, co go spotyka w życiu, odczuwa nie tylko ciałem, ale i sercem. W trudnych sytuacjach życiowych, nawet dusze wierzących wołają do Pana Boga – dlaczego? Wielu ludzi nie wytrzymuje świadomości tego, że kataklizm w mgnieniu oka zabrał im wszystko to, co tak ciężką pracą zdobyli w ciągu całego życia, dlatego popełniają samobójstwa” – mówił duchowny.
Pastor Yasushi zwrócił uwagę na potrzebę udzielania pomocy duchowej i psychologicznej tym, którzy przeżyli. „Ci ludzie nie widzą przyszłości dla siebie w życiu, zatracili jego sens. Zastanówmy się co my, tu w Nagasaki możemy dla nich uczynić? Porównajmy obecną sytuację dotkniętych klęską kataklizmu, do wydarzeń jakie przeszedł nasz Zbawiciel Jezus przed śmiercią i po zmartwychwstaniu. Widząc śmierć Jezusa, wszyscy Jego wyznawcy opuścili Go i rozproszyli się…Dopiero Zmartwychwstanie Pana Jezusa ukazało sens życia człowieka na tej ziemi. Pan Jezus zapytał wówczas trzy razy św. Piotra, czy Mnie miłujesz? Polecił św. Piotrowi zaopiekować się Jego owczarni” – mówił duchowny Kościoła babtystów.
Pastor zwrócił uwagę, że miasto Nagasaki przeżyło straszliwy wybuch bomby atomowej w 9 sierpnia 1945 r., dlatego ma szczególną misję niesienia światu pokoju. Bomba atomowa, spadła na katolicką dzielnicę Urakami w Nagasaki, historycznym miejscu największych prześladowań katolików w Japonii niosąc śmierć tysiącom wiernych. „Japończycy innych wyznań mówili, że bomba atomowa spadła na dzielnicę Urakami, dlatego, że tam żyli katolicy, którzy ściągają na nich nieszczęście” – powiedział duchowny i przypomniał, że dopiero prof. Paweł Nagai Takashi, lekarz ze szpitala uniwersyteckiego w Nagasaki, który sam został napromieniowany, przeciwstawił się tym fałszywym, oczerniającym katolików poglądom w wielu publikacjach m. in. w książce „Różaniec a nie łańcuch”.
„Ofiara prof. Nagaya nie była bezsensowna. On potrafił iść naprzód, żyć, pomimo tego, że wszystko stracił, żonę, dom…Sam pocieszał wszystkich, ale mówił przy tym, że to nie koniec. Japonia ponownie przeżywa skutki niszczycielskiej siły atomu.... W cierpieniu wszyscy potrzebujemy pociechy bez względu na wyznanie. Powinniśmy pokutować, za swoje grzechy! I ufać w Miłosierdzie Boże, które nas tu zgromadziło, bez względu na wyznanie. Patrzmy na ukrzyżowanego Chrystusa, to nie jest koniec, bo potem jest Zmartwychwstanie! Pan Bóg przez nasze krzyże prowadzi nas do życia wiecznego…Po Krzyżu na tej ziemi jest Życie Wieczne! I w ten sposób powinniśmy patrzeć na to, co nas teraz spotyka w życiu. Módlmy się do Boga i starajmy się wspierać wszystkich potrzebujących” – wezwał duchowny Kościoła babtystów.
Po kazaniu, pani Honda Mitsuko grając na gitarze, zaśpiewała pieśń: ”Jeden człowiek nie może wiele, ale jak zjednoczymy swoje siły to wiele dokonamy…”
Dzieci z różnych szkół średnich katolickich i protestanckich modliły się w intencji dzieci, które straciły swoich rodziców, najbliższych, przyjaciół. Po modlitwie złożyły one przed ołtarzem łańcuch wykonanych w technice orgiami “ senpazuru-żurawi” na znak łączności modlitewnej ze zmarłymi i cierpiącymi. Ludzie składali ofiary pieniężne dla poszkodowanych. Przedstawiciele szintoizmu i buddyzmu złożyli białe wieńce przed ołtarzem. W modlitwie wiernych jedna z dziewczynek modliła się: “Panie Boże, stań się Promieniem Nadziei dla tych, którzy są w beznadziejnej rozpaczy!”
Uczestniczący w spotkaniu burmistrz miasta Nagasaki Tomihisa Taue przypomniał, że rok temu tysiące ludzi w Japonii straciło życie, a wiele tysięcy musiało opuścić swoje rodzinne strony. „W tym cierpieniu nie możemy dopuścić, aby życia tych, którzy przeżyli nie poszło na marne. Musimy im pomóc. Właśnie w Nagasaki staramy się tak kształtować społeczeństwo, żeby propagowało pokój na świecie, żeby ludziom było bezpiecznie żyć…W historii ludzkości dochodziło do prześladowań i wojen religijnych, a my tu w Nagasaki pragniemy zapewnić wszystkim pełną swobodę religijną. Chcemy nieść światu pokój ponad różnymi religiami i światopoglądami. Szanujmy ludzkie życie! Nagasaki ma być tego wzorem. Jestem bardzo wdzięczny, za to dzisiejsze międzyreligijne spotkanie modlitewne w katedrze w Urakami. Będę się starał o budowanie nowego, bezpiecznego społeczeństwa w Nagasaki” – zapewnił burmistrz miasta
Następnie zabrał głos kapłan szintoistyczny Oka Yasuo. Podkreślił, że kataklizm trzęsienia ziemi i tsunami z 11 marca zeszłego roku, który nawiedził ich kraj, należy do największych w historii Japonii. „Tysiące ludzkich ofiar, jeszcze do tej pory nie odnalezionych. Ci co pozostali są niepocieszeni w bólu, nie widzą przyszłości i sensu życia, wyjścia z sytuacji. Nagasaki w swej historii przeżyło beznadziejne chwile po wybuchu strasznej bomby atomowej, a więc rozumie obecną sytuację. Czasy się zmienią, ale ludzkie cierpienie nie zmienia się, ono zawsze towarzyszy człowiekowi. Życzę, aby wschodnia część Japonii mogła się podnieść do normalnego życia czy to po pięciu, czy po dziesięciu latach” – mówił kapłan.
Na zakończenie spotkania, protestancki pastor podziękował za gościnę arcybiskupowi Józefowi Takami i wszystkim uczestnikom za przybycie. Podkreślił, że fakt międzyreligijnego spotkania ma bardzo głębokie znaczenie dla Nagasaki i dla Japonii. Powołał się na jednego z najznakomitszych kaznodziejów w dziejach Kościoła, Jana Złotoustego, który po wielkim trzęsieniu ziemi w jego czasach, nawoływał do modlitwy. „Dlatego i my w Japonii w obecnej sytuacji powinniśmy się gorąco modlić!” – wezwał pastor. Potem abp Takami udzielił wszystkim błogosławieństwa.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?