Zmiana definicji małżeństwa podważyłaby tę „uświęconą instytucję” uznawaną od „niepamiętnych czasów” – stwierdził główny rabin Wielkiej Brytanii Jonathan Sacks. To jego komentarz w ramach prowadzonych przez brytyjski rząd konsultacji w sprawie legalizacji homozwiązków.
Choć rabin Sacks, który jest także członkiem Izby Lordów, nie reprezentuje wszystkich Żydów na Wyspach, to jednak jest liderem największej wspólnoty żydowskiej w Wielkiej Brytanii. Lord Jonathan Sacks of Aldgate, który nosi oficjalny tytuł głównego rabina „Zjednoczonych Hebrajskich Kongregacji Brytyjskiej Wspólnoty Narodów”, uchodzi za jednego z najbardziej wpływowych i szanowanych polityków brytyjskich,
Komentarz rabina został przedstawiony w formie orzeczenia londyńskiego trybunału rabinackiego Beth Din. Sąd religijny przypomniał tradycyjne nauczanie, że aktywność homoseksualna jest sprzeczna z żydowskim prawem a „małżeństwo gejowskie” nie jest prawdziwe. „Małżeństwo, zgodnie z definicją żydowskiego (biblijnego) prawa, jest związkiem mężczyzny i kobiety” – głosi orzeczenie sądu, który stanowczo przeciwstawia się zmianie definicji małżeństwa.
Rabin ostrzegał, że próby uzyskania przez grupy religijne zwolnienia od obowiązku udostępniania kościołów i błogosławienia podczas "homoseksualnych ślubów" mogą skończyć się procesem przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka.
Dotąd rabin Sacks dość powściągliwie wypowiadał się nt. forsownej przez rząd propozycji legalizacji związków homoseksualnych. Znany jest jednak z ostrej krytyki sekularystycznych prądów w kulturze europejskiej. Wielokrotnie przeciwstawiał się „konsumeryzmowi” i materializmowi, które, jego zdaniem, przenikają Stary Kontynent, przemieniając go w demograficzną pustynię. W ubiegłym roku rabin Sacks poparł papieża Benedykt XVI, który skrytykował ostro projekt ustawy rządu brytyjskiego o równouprawnieniu w Kościele i związkach wyznaniowych.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?