Radykalny muzułmański kaznodzieja Abu Katada - Jordańczyk pochodzenia palestyńskiego, którego władze brytyjskie od dawna chcą deportować - został aresztowany przez antyterrorystyczną jednostkę policyjną - potwierdziło w sobotę rano brytyjskie MSW.
Powodem ma być niewywiązywanie się przez 52-letniego kaznodzieję z warunków dotyczących swobody poruszania się i kontaktów. Warunki te narzuciła mu w listopadzie ub. r. Specjalna Imigracyjna Komisja Odwoławcza (SIAC).
Rzecznik metropolitalnej policji potwierdził, że aresztowanie jest następstwem policyjnych rewizji w mieszkaniach prywatnych i firmach w zachodnim i północno-zachodnim Londynie. W związku z tą akcją nie aresztowano nikogo oprócz Abu Katady.
W poniedziałek odbędzie się posiedzenie sądu, który rozpatrzy odwołanie wniesione przez MSW od orzeczenia SIAC. Ta specjalna komisja orzekła, że Abu Katada nie może być deportowany do Jordanii, gdzie został zaocznie skazany pod zarzutem udziału w zamachach terrorystycznych w tym kraju w 1998 r., ponieważ władze Jordanii nie dają gwarancji, że może tam liczyć na rzetelny proces.
Wcześniej jego sprawę rozpatrywały sądy w W. Brytanii i Europejski Trybunał Praw Człowieka. Ten ostatni w maju ub. r. postanowił - bez podania powodów - że Abu Katada wyczerpał drogę prawną i nie może się dalej odwoływać od decyzji o deportacji.
Brytyjczycy aresztowali Abu Katadę po raz pierwszy w 2002 r.; podejrzewano go o związki z Al-Kaidą. Przez ponad 10 lat adwokaci Abu Katady blokowali jego deportację, argumentując, że w razie postawienia go przed sądem jako materiał obciążający go mogą być użyte "dowody" uzyskane za pomocą tortur.
W mieszkaniu jednego z zamachowców z 11 września 2001 r. w USA znaleziono taśmy z nagraniami płomiennych przemówień Abu Katady. O powiązaniach Abu Katady z islamistami przekonany jest też rząd Algierii.
W kwestii deportacji Abu Katady z premierem Jordanii Abdullahem Ensurem kontaktował się ostatnio minister stanu w MSW James Brokenshire - informował niedawno "Daily Telegraph".
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?