Prefekt Kongregacji ds. Kościołów Wschodnich kard. Leonardo Sandri wezwał chrześcijan w Egipcie, aby nie tracili nadziei na to, że pewnego dnia ich kraj przeżyje „owocną wiosnę człowieczeństwa i wolności”.
W wywiadzie dla watykańskiego dziennika „L’Osservatore Romano” powiedział, że jego dykasteria „z wielką troską” śledzi sytuację w tym kraju i włącza się w modlitwy papieża Franciszka za ofiary i ludzi cierpiących na skutek konfliktu w Egipcie.
Kardynał-prefekt po raz kolejny zaapelował o zaprzestanie przemocy i poparł papieski apel o „dialog i pojednanie”. Tylko w ten sposób można odzyskać wewnętrzny spokój, który pozwoli przywrócić życie społeczne i odbudować zniszczoną infrastrukturę – stwierdził argentyński purpurat kurialny.
Według ekumenicznej fundacji „Pro Oriente” w Wiedniu, opierającej się na wypowiedziach hierarchów chrześcijańskich z tego kraju, od 14 sierpnia członkowie i zwolennicy Bractwa Muzułmańskiego zniszczyli lub spalili tam ponad 80 kościołów chrześcijańskich, wiele klasztorów i setki mieszkań chrześcijan.
Kard. Sandri wyraził „braterską bliskość” z koptyjskim patriarchą, papieżem Aleksandrii Teodorem II, z katolikami i wszystkimi chrześcijanami Egiptu. Podkreślił, że ich łzy „są łzami chrześcijan tradycji wschodniej na całym świecie”.
Jednocześnie rozmówca dziennika zwrócił uwagę na potrzebę wzajemnego porozumienia między chrześcijanami a muzułmanami. Jego zdaniem, wspólnota międzynarodowa powinna przyczynić się do tego, aby wszyscy Egipcjanie, bez różnicy, znaleźli wspólną podstawę do pokojowego współżycia. Wszyscy ludzie nad Nilem powinni mieć prawo do pokoju, uznania ich godności, do nauki i opieki zdrowotnej oraz to wszystko, co jest potrzebne do współżycia między ludźmi – stwierdził prefekt kongregacji.
Powierzył Egipt i jego mieszkańców wstawiennictwu Świętej Rodziny. Przypomniał, że przed dwoma tysiącami lat Józef, Maria i Jezus uciekli ze swego kraju właśnie do kraju nad Nilem, który „od wieków uważany za błogosławiony i święty, ponieważ zapewnił gościnność naszemu Zbawicielowi Jezusowi Chrystusowi”.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...