Pierwsza tura wyborów prezydenckich, która odbyła się w zeszłym tygodniu na Malediwach, nie wyłoniła zwycięzcy. Na prowadzeniu znajduje się zdymisjonowany półtora roku temu prezydent Mohamed Nasheed, któremu zarzucono wówczas za słabe rozwijanie islamu. Powód? Jako pierwszy opowiedział się przeciwko karze śmierci.
Malediwy to jedyny kraj w którym bycie kimś innym niż muzułmaninem jest nielegalne. Obowiązuje tam szarłat, w wyznawanie każdej religii poza islamem jest prawnie zabronione – informuje Open Doors.
Konwertyta, który wzbrania się przed powrotem na islam, pozbawiany jest obywatelstwa, ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami. W Światowym Indeksie Prześladowań Open Doors, rankingu krajów, w których chrześcijanie są najbardziej prześladowani, Malediwy znajdują się aktualnie na 6. miejscu.
Wg Open Doors, polityczna i gospodarcza sytuacja tego kraju nie rokuje, iż po drugiej turze wyborów, wraz z nowym prezydentem, zmieni się sytuacja wyznawców innej niż islam religii. Nowy rząd będzie musiał zmierzyć się z problemami ekonomicznymi i socjalnymi. Malediwy są krajem głęboko zadłużonym, a około 50% młodych ludzi uzależnionych jest od heroiny.
Islam jest najważniejszym czynnikiem jedności tego kraju.
Cudzoziemcy mogą wyznawać swoją wiarę, jednak zakazane jest zapraszanie miejscowej ludności na chrześcijańskie wydarzenia. Nie można również sprowadzać chrześcijańskiej literatury. Do tej pory została przetłumaczona tylko część Nowego Testamentu na narodowy język Dhivehi.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?