„Pośród tylu trudności, jakich doświadczamy w Iraku, Syrii, Libanie i na całym Bliskim Wschodzie, Boże Narodzenie budzi w nas nadzieję” – pisze w bożonarodzeniowym przesłaniu zwierzchnik katolików obrządku chaldejskiego.
Patriarcha Louis Raphael Sako podkreśla, że to święto daje siłę i ufność, by odbudować to, co zostało w ostatnich latach zniszczone, i przyprowadzić z powrotem do ojczyzny tych, którzy z niej wyemigrowali. Daje też wyraz przekonaniu, że słowa aniołów z Betlejem o pokoju na ziemi są przeznaczone nie tylko dla chrześcijan, ale i dla muzułmanów, będąc wezwaniem, by wyjść razem z sytuacji konfliktu i wojny. Nazywając wyznawców islamu braćmi, cytuje nawet słowa Koranu o Dzieciątku Jezus jako znaku dla ludzi. Jednocześnie przypomina o potrzebie uszanowania godności wszystkich obywateli Iraku i ich wolności.
Chaldejski patriarcha od dawna prowadzi dialog z muzułmanami i ma już w tej dziedzinie pewne osiągnięcia na szczeblu lokalnym. Warto tu przypomnieć, że niedawno udało mu się przekonać rząd w Bagdadzie do ustanowienia Bożego Narodzenia świętem państwowym.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?
Nawrócony francuski rabin opowiedział niezwykłą historię swojego życia.