Egipscy chrześcijanie zadowoleni z nowego prezydenta.
Zwycięstwo Sisiego w wyborach prezydenckich w Egipcie to obywatelski bunt przeciwko islamskiemu ekstremizmowi. W ten sposób wyniki głosowania, w którym przytłaczająca (96%) większość wyborców poparła byłego zwierzchnika sił zbrojnych, skomentował rzecznik tamtejszego Kościoła katolickiego. Zdaniem ks. Rafica Greicha Abd el-Fatah es-Sisi to człowiek, który dotrzymuje słowa. „On wie, że chrześcijanie stanowią ważną część składową Egiptu, i chce obronić religijne współistnienie – stwierdził katolicki rzecznik. – Jeśli uda mu się zapewnić bezpieczeństwo i gospodarcze odbicie od dna, byłby to ogromny sukces. Mamy nadzieję, że stanie się to jak najszybciej” – dodał duchowny.
Ks. Greich zaznaczył, że pogłoski o słabej frekwencji wyborczej były nieprawdą. Panujący spokój, w połączeniu z przedłużonym terminem i dużą liczbą punktów wyborczych, zachęcił wielu do udziału w głosowaniu. Na wybory nie poszli masowo jedynie radykalni salafici, przeciwnie niż chrześcijanie, których duszpasterze wręcz zachęcali, by pokazali się z palcami zabarwionymi tuszem – dowodem swoistego przypieczętowania aktu wyborczego własnym odciskiem palca. „Wyniki głosowania na rzecz as-Sisiego to jawny krzyk społeczeństwa egipskiego przeciwko islamskiemu fundamentalizmowi, który zatruwa bractwo muzułmańskie – stwierdził katolicki rzecznik. – Tamci zdecydowali się na bojkot, ale nie mogą ignorować faktu, że kraj ma dosyć przemocy. Miejmy nadzieję, że szybko pojmą ten sygnał” – dodał ks. Greich.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?