Przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi, parlamentarnymi i samorządowymi, wyznaczonymi na 15 października, zwierzchnicy religijni Mozambiku powołali do istnienia „Sieć pojednania i pokoju”.
Na inauguracji jej działalności byli obecni muzułmanie, hinduiści i chrześcijanie, a wśród nich emerytowany biskup katolicki Paulo Mandlate.
Celem Sieci jest współpraca na rzecz duchowego i gospodarczego rozwoju Mozambiku, a także rozwiązywania drogą pokojową konfliktów politycznych. Organizacja ma współpracować z rządem, partiami politycznymi, organizacjami pozarządowymi i osobami prywatnymi. Założenie „Sieci pojednania i pokoju” nastąpiło po podpisaniu porozumienia między przywódcami partii rządzącej FRELIMO i opozycyjnego ugrupowania RENAMO, co ma zakończyć zamieszki trwające od półtora roku w niektórych regionach kraju. Po uzyskaniu niepodległości w 1975 r. w Mozambiku trwała prawie 20 lat wojna domowa między będącą u władzy marksistowską partią FRELIMO a partyzantami RENAMO, popieranymi przez RPA. Ocenia się, że pochłonęła ona około miliona ofiar.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...