Aktualnym problemom bliskowschodnim, a zwłaszcza dramatycznej sytuacji w Libanie, poświęcony był szczyt międzyreligijny zorganizowany w Bkerké.
Zwierzchnicy i liderzy różnych libańskich Kościołów chrześcijańskich i wspólnot muzułmańskich podjęli szereg ważnych tematów. Rozmawiano m.in. o wsparciu dla armii w walce z infiltrującymi społeczeństwo ugrupowaniami, a także o ustaleniu zasad regularnych spotkań i konsultacji chrześcijańsko-muzułmańskich.
Uczestnicy szczytu wyrazili głębokie zaniepokojenie i rozczarowanie z powodu utrzymującego się wakatu urzędu prezydenckiego. Zwrócili uwagę, że jest to „zagrożenie dla suwerenności, bezpieczeństwa i stabilności Libanu”. Dlatego też wezwano wszystkie siły polityczne do postawienia interesu narodowego ponad interesami poszczególnych grup politycznych i przerwania tego błędnego koła. „Każda dalsza zwłoka w wyborze prezydenta jest szkodliwa dla prawidłowego funkcjonowania instytucji i administracji państwa. Kraj jest wyczerpany stosowaniem półśrodków wobec nieobecności głowy państwa. Jedyna rzecz, którą trzeba teraz zrobić, to odwołać się do werdyktu urny wyborczej” – czytamy w komunikacie końcowym. Sygnatariusze podkreślają, że wybór prezydenta musi być teraz najważniejszym celem dialogu politycznego.
Kolejną kwestią podjętą w czasie obrad była społeczna i ekonomiczna sytuacja kraju. Podkreślono, że Irak i Syrię wyniszczyły trwające tam wojny. Do Libanu przybyło już ponad 1,5 mln uchodźców z Syrii i kilkaset tysięcy z Iraku, którzy dołączają się tam do pół miliona Palestyńczyków. Znaczy to, że zdolność państwa do przyjęcia cudzoziemców została wielokrotnie przekroczona. „Trzeba zrobić wszystko, by tymczasowa obecność uchodźców nie trwała w nieskończoność i nie przerodziła się w ich pobyt stały, co byłoby poważnym zagrożeniem dla jedności i stabilności Libanu” – czytamy w końcowym oświadczeniu.
Zwierzchnicy religijni podjęli także problem terroryzmu, zwłaszcza ubranego w „maskę religijną”. Jego drastyczne formy stwarzają sytuację niepewności, gdy chodzi o stabilność aktualnych granic na Bliskim Wschodzie. Przypomniano także, że to chrześcijanie są pierwszymi ofiarami tej ostatniej fali przemocy w regionie. Wskazano też na rozwijający się konflikt w Jemenie. Ze względu na wszystkie te sprawy uznano za właściwe, by gremium przywódców chrześcijańskich i muzułmańskich Libanu spotykało się odtąd na konsultacje regularnie raz na kwartał.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?