Muzułmanin zabił współwyznawcę, za życzliwość dla chrześcijan.
W szkockim Glasgow zginął 40-letni muzułmanin Asad Shah za to, że życzył „ukochanemu narodowi chrześcijańskiemu” wesołych Świąt Wielkanocnych. Zabójca, którym okazał się jego współwyznawca, zadał mu ponad 30 ciosów nożem. O zdarzeniu poinformował wczoraj londyński dziennik „Daily Mail” i inne media brytyjskie.
Pochodzący z Pakistanu Shah był właścicielem małego sklepiku z papierosami i czasopismami w Glasgow. Sąsiedzi znali go jako człowieka przyjaznego i skromnego, który zawsze bardzo pozytywnie wyrażał się na Facebooku o chrześcijanach i żydach. Po zamachu terrorystycznym w Brukseli w ubiegłym tygodniu zamieścił na swym portalu społecznościowym filmik wideo, w którym stwierdził: „Nie jesteśmy po to, aby z innymi ludźmi walczyć czy wywoływać przelew krwi”. Był wierzącym muzułmaninem i zawsze interesował się dialogiem międzyreligijnym.
Według BBC, pochodzący również z Pakistanu 32-letni zbrodniarz został aresztowany. Policja podejrzewa go, że dokonał swego czynu z nienawiści na tle religijnym.
Mieszkańcy miasta zapalają świece i składają kwiaty w miejscu zbrodni, zbierają również ofiary pieniężne na pomoc dla osieroconej rodziny.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?