O istocie dialogu międzyreligijnego
W naszych czasach - także dzięki nowożytnym technikom komunikacji - wyznawcy różnych religii spotykają się częściej niż we wcześniejszych epokach. Wielość religii pozostająca w zasięgu ręki nie może pozostać niezauważona. Nie może też być traktowana jako zagrożenie. Nie może stanowić zachęty do naiwnego, relatywistycznego i synkretycznego pomieszania pojęć. Nie może być równoznaczna z porzuceniem pragnienia dzielenia się wiarą chrześcijańską z innymi.
W obliczu tego faktu Kościół nie może pozostać obojętny. Pragnie wziąć pod uwagę inne tradycje religijne, uszanować je i współpracować z nimi dla dobra ludzkości, ponieważ jest przekonany, że wszystko, co prawdziwe, piękne, dobre i święte zależy od Chrystusa. „Kościół katolicki nie odrzuca niczego, co w tych religiach jest prawdziwe i święte. Ze szczerym szacunkiem przypatruje się owym sposobom działania i życia, owym nakazom i doktrynom. Chociaż pod wieloma względami różnią się one od tych, których sam przestrzega i zaleca, często odbija się w nich promień tej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi” (Nostra aetate, 2).
Różne religie są ostatecznie żywym i najgłębszym wyrazem duszy poszczególnych narodów, a także - pośrednio - świadectwem tego, że człowiek od wielu tysiącleci poszukuje Boga. Na różnych drogach i w różny sposób duch ludzki szuka ciągle pełnego sensu życia ludzkiego. W odpowiedzi na to, Bóg - dzięki swojej łasce - zdecydował się wejść w ludzką historię w osobie Jezusa Chrystusa, Syna Bożego, który jest „pragnieniem narodów”.
Tego rodzaju nowe spojrzenie na starą rzeczywistość faktu istnienia różnych religii zawdzięczamy nauczaniu ostatniego Soboru, a w szczególności jego deklaracji „O stosunku Kościoła do religii niechrześcijańskich”, noszącej nazwę Nostra aetate. Nie jest to zmiana nastawienia wynikająca z przesłanek czysto antropologicznych, ale raczej z samej natury Kościoła. Odpowiada to tendencji do powszechności obecnej w Piśmie Świętym, która coraz jaśniej dociera do serc autorów natchnionych w Starym, a osiąga swój szczyt w Nowym Testamencie, ukazującym Boga, który „pragnie, by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1 Tm 2,4).
Zawarte w niej nauczanie Ojców Kościoła o „ziarnach prawdy”, „ziarnach Słowa”, „dobrych i prawdziwych elementach”, „cennych, religijnych i ludzkich rzeczach”, „ziarnach kontemplacji”, „elementach prawdy i łaski” przypomina działanie Ducha Prawdy, który „tchnie, kędy chce” (J 3,8). Pracuje On także poza widzialnymi granicami Kościoła i poprzedza nadejście Kościoła, który jest obecny we wszystkich autentycznych doświadczeniach religijnych, z których najbardziej charakterystycznym jest modlitwa. To działanie Ducha Świętego nie ogranicza się do pojedynczych jednostek, ono dotyka społeczności, historię, kultury i religie (Redemptoris missio, 28). Kościół - światłość narodów i powszechny sakrament zbawienia - winien uczynić wszystko, co możliwe, by zbliżyć się do każdego człowieka, ponieważ każdy człowiek został odkupiony przez Chrystusa.