Pielgrzymka do umęczonej ziemi

Benedykt XVI wzywał do pokoju i pojednania między zwaśnionymi narodami i religiami. – W Ziemi Świętej jest miejsce dla każdego! – apelował.

Wyskok szejka, pieśń rabina

Papież spotykał się kilkakrotnie z przedstawicielami innych religii. Dwukrotnie (w Jordanii i w Jerozolimie) odwiedził meczet, rozmawiał z duchowymi islamskimi oraz z wielkimi rabinami Jerozolimy. Jordania jest krajem, w którym islam pokazuje swoją łagodniejszą twarz, chrześcijanie spotykają się tam ze względną tolerancją. Benedykt XVI swoją obecnością, okazywanym szacunkiem i swoim słowem starał się wzmocnić ten pokojowy nurt islamu. Przekonywał, że „przemoc i konflikt nie są nieuniknione”, a pojednanie religii służy pokojowi w tym regionie. Bronił sojuszu religii i rozumu. Wierność religijnym przekonaniom nie musi oznaczać niszczenia innych. Dzielenie się wiarą, duchowością czy religijnością, nikomu nie musi zagrażać.
W Jerozolimie spotkanie Benedykta XVI z organizacjami zajmującymi się dialogiem międzyreligijnym zakończyło się zgrzytem. Wbrew ustalonemu programowi głos zabrał szejk Tamimi, który po arabsku przez 10 minut oskarżał Żydów o zabijanie palestyńskich kobiet i dzieci oraz o zabieranie ziemi. „Jerozolima pozostanie stolicą Palestyny i wszystkie religie powinny o to walczyć” – wołał islamski duchowny. Papież opuścił spotkanie przed końcem. Powtórzyła się prawie dokładnie sytuacja sprzed 9 lat, kiedy to międzyreligijne spotkanie z Janem Pawłem II skończyło się także kłótnią wywołaną przez tego samego człowieka. Watykański rzecznik ks. Lombardii oświadczył, że wystąpienie szejka było dokładnym zaprzeczeniem tego, czym powinien być dialog. Ta smutna sytuacja pokazała jednak jakąś prawdę: dialog między religiami nie toczy się w sterylnej akademickiej przestrzeni. W Ziemi Świętej religia splata się z narodowością, z historia, z walką o Jerozolimę, z polityką. W takich okolicznościach religia łatwo staje się narzędziem w rękach fanatyków.
Spotkanie o podobnym charakterze w Nazarecie zakończyło się zgoła inaczej, choć też zaskakująco. Po przydługich przemówieniach przedstawicieli różnych religii i słowie Benedykta XVI rabin Alon Goshen-Gottstein, powiedział do zgromadzonych: „Słyszeliśmy tutaj dużo pięknych słów, ale powinniśmy pokazać, że potrafimy nie tylko mówić o pokoju, ale także modlić się o niego. Jak to zrobimy? Nie znamy żadnej wspólnej modlitwy, ale na to dzisiejsze spotkanie skomponowany został krótki, prosty psalm, który możemy wszyscy zaśpiewać”. Rabin zaśpiewał: „Salam, shalom, Lord grant us peace, da pacem Domine” (Pokój, daj nam Panie pokój). Po chwili wszyscy uczestnicy spotkania z Benedyktem XVI wstali, chwycili się za ręce, wznieśli je i zanucili tę pieśń. Ten prosty znak pojednania pozostanie w pamięci.

Modlę się za Kościół w Ziemi Świętej

Papież, przyjeżdżając do Ziemi Świętej, chciał wzmocnić lokalny Kościół. I w Izraelu i w Autonomii Palestyńskiej chrześcijanie stanowią zaledwie 2 procent populacji. W zdecydowanej większości to Palestyńczycy, czyli Arabowie. Połowa z nich to katolicy. Na Mszy św., którą Papież odprawiał w Jerozolimie, przyszło 3,5 tysiąca wiernych. Byłoby więcej, gdyby nie trudności mnożone przez izraelskie służby bezpieczeństwa. Niektórzy pielgrzymi nie dostali się na Mszę, mimo posiadanych zaproszeń. Na szczęście inaczej było w Nazarecie. Tam Msza św. sprawowana w nowo wybudowanym amfiteatrze zgromadziła najwięcej osób (ok. 50 tys.), wśród nich także muzułmanów. To było bardzo radosne wielojęzyczne święto wiary.
Odwiedzając w ostatnim dniu pielgrzymki Bazylikę Grobu Pańskiego, Papież zapewniał: „Modlę się, aby Kościół w Ziemi Świętej czerpał ciągle nowe siły ze swego rozważania pustego grobu Zbawiciela. Jest on powołany, aby w tym grobie grzebał wszystkie swe niepokoje i lęki, aby powstawał codziennie na nowo i nadal kroczył ulicami Jerozolimy, Galilei i dalej, głosząc zwycięstwo Chrystusowego przebaczenia i obietnicy nowego życia. Jako chrześcijanie wiemy, że pokój, którego ta zraniona ziemia tak bardzo pragnie, ma na imię: Jezus Chrystus. (…) Złóżmy więc w Jego ręce wszystkie nasze nadzieje na przyszłość, tak jak w godzinie ciemności powierzył On swego ducha w ręce Ojca”.
Polscy dominikanie pracujący w École Biblique w Jerozolimie zwracali uwagę, że pielgrzymka Papieża wzmocni Kościół duchowo, ale żałowali, że przy okazji papieskiej wizyty Watykan nie wymógł na rządzie Izraela porozumienia, które wzmocniłoby prawny status kościelnych instytucji w Ziemi Świętej. Od lat przedmiotem sporu są tutaj podatki i brak prawnego statusu instytucji kościelnych na terenie Izraela. Rozmowy izraelsko-watykańskie utknęły w martwym punkcie.
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg