Wiele nowych ruchów religijnych utożsamia się z tzw. New Age (Nową Erą). Nie jest to organizacja ani ruch, lecz ideologia, mająca swe korzenie w rewolucji obyczajowej końca lat sześćdziesiątych.
Świat w rękach mahatmów
Doktryna współczesnej teozofii łączy w sobie alchemię, astrologię, okultyzm, buddyzm, hinduizm i spirytyzm. Wyróżnia plan Boży i plan ludzki. Plan Boży zakłada, że istnieje Jedyna Zasada (Bóg) w Trzech Aspektach: Ojciec, Syn i Duch Święty. Z Trzeciego Aspektu – czyli Ducha Świętego wyemanowała pierwsza fala, która zorganizowała materię obejmującą siedem planów, kolejno: fizyczny, astralny, umysłowy, buddyczny, atmiczny lub nirwaniczny; monadyczny lub paranirwaniczny; adiczny lub mahaparanirwaniczny. Zgodnie z doktryną teozofii ewolucja człowieka odbywa się na trzech pierwszych planach. Pozostałe obejmują ewolucję nadludzką lub boską. Z Drugiego Aspektu - czyli Syna wyemanowała fala dająca początek życiu. I tak powstało siedem królestw przyrody. Zaś Ojciec – czyli Pierwszy Aspekt udzielił bytom samoświadomości. Z kolei podstawą planu ludzkiego są kolejne reinkarnacje, jakie musi przejść człowiek od stanu dzikiego, poprzez etap cywilizacji, idealizmu, aż zostaje wtajemniczonym. Aby jednak do tego dojść, musi przejść przez setki wcieleń. Dopiero wtedy może zmienić się w byt doskonały, czyli zbawiciela świata (mahatma).
Za mahatmę teozofia uważa np. Buddę, Krisznę, Jezusa Chrystusa itd. Stanowią oni Wielkie Białe Bractwo lub Tajemny Rząd Świata. Między nimi także istnieje hierarchia: królowi świata towarzyszy czterech buddów lub oświeconych mędrców (Jednym z nich jest Gautama, wielki oświecony Wschodu). Po nich następuje trzech wielkich panów: Manu, czyli twórca ras; Bodhisattwa, czyli nauczyciel świata, i Maha, twórca kultury. Potem idą panowie siedmiu promieni. Na samym końcu mamy adeptów i uczniów różnych stopni.
Mahatmowie (a nie Bóg) rządzą światem. Znajdujemy się całkowicie w ich rękach. Mają oni wiele sposobów, aby działać w tym świecie i w ludziach. Za pomocą swoich subtelnych ciał wysyłają promienie błogosławieństwa. Albo niekiedy objawiają się za pośrednictwem teozofa (staje się on wtedy medium), który musi mieć odpowiedni stopień wtajemniczenia, czyli osiągnąć "stopień natchnienia, a więc stan, kiedy panuje tak dalece nad odczuciami ciała, że może zostać całkowicie owładnięty i wykorzystany przez byt większy od niego".
Teozofia a chrześcijaństwo
Nie trzeba głębokiej znajomości teologii czy filozofii, aby stwierdzić, że pomiędzy orędziem chrześcijańskim a rewelacjami teozofów istnieje sprzeczność.
Wystarczy przypomnieć zasadnicze cechy charakterystyczne dla myśli teozoficznej: panteizm, ewolucjonizm monistyczny, fantastyczną chrystologię i reinkarnację. Propaganda teozoficzna podkreśla, że katolik może być jednocześnie dobrym katolikiem i teozofem, ale w tym samym czasie głosi, że trzy Osoby Boże są jedynie "Trzema Aspektami" boskości; że Jezus Chrystus jest tylko mahatmą, czyli adeptem nadludzkiego królestwa na planie buddycznym, a na plan fizyczny zstąpił, aby stać się jednym z nauczycieli tego świata jak Budda, Kriszna i inni; że człowiek uzależniony jest całkowicie od nieuchronnego prawa karmana, pozbawiony możliwości przebaczenia i odkupienia.
"My – pisze Helena Bławatska we "Wstępie do teozofii" – nie wierzymy ani w ofiarę pojednawczą, ani w możliwość przebaczenia nawet najmniejszego grzechu za pośrednictwem jakiegokolwiek Boga... Wierzymy w jedną, surową i obiektywną sprawiedliwość... która nie może odczuwać ani gniewu, ani litości, a która działa na zasadzie sprawiedliwości absolutnej, pozwalając, aby każda rzecz, wielka czy mała, wywoływała nieuchronne skutki." Odkupienie, łaska, sakramenty, Kościół... wszystko to w systemie teozoficznym nie tylko, że jest niepotrzebne, ale nawet niemożliwe.
Stolica Apostolska została zmuszona do wydania oficjalnej deklaracji, którą ogłosiła w roku 1919:
"Ponieważ wielu zapytuje, czy doktryny zwane dziś teozoficznymi są do pogodzenia z nauką katolicką i czy jest dopuszczalne, aby chrześcijanie byli członkami wspólnot teozoficznych, uczestniczyli w ich zebraniach i czytali ich książki, czasopisma, gazety itp., odpowiadamy: NIE".
«« |
« |
1
|
2
|
3
|
» | »»