Już w starożytności wielokrotnie wspomniany grecki historyk i podróżnik Herodot nazwał współczesnych mu Egipcjan najbardziej pobożnymi ludźmi na świecie. Spostrzeżenie to było nad wyraz trafne, gdyż religia przenikała wszystkie sfery życia państwa faraonów.
5. Praca
Pomimo rodzinnych upodobań większą część życia Egipcjanin spędzał jednak w pracy. I tu, tak jak w szkole czy rodzinie nie dało się oddzielić sfery sacrum od profanum. Każde zajęcie miało bowiem swego boskiego opiekuna i rzetelne wykonywanie obowiązków oraz ewentualny awans zależał od jego wsparcia. Jeśli miejscem pracy był urząd, wielka budowa lub obóz wojskowy, zawsze znajdowała się przy nim jakaś kaplica lub przynajmniej ołtarz, gdzie można było oddać należny hołd danemu bogu. Religijność w pracy nie kierowała się jednak tylko w kierunku bóstw patronujących wykonywanej czynności, takich jak: Thot, Ptah czy Chnum. Często pracownicy zwracali się też do bóstw opiekujących się miejscem wykonywanej pracy lub do zmarłego króla - założyciela miejsca pracy. Przykładem mogą być pracownicy zatrudnieni przy budowie grobów królewskich w Tebach Zachodnich, którzy gorliwie modlili się do personifikacji świętej góry Meretseger oraz do króla Amenhotepa I (władca ten jako pierwszy zorganizował niegdyś prace w Dolinie Królów i założył osadę, w której żyli potomkowie pierwszych robotników i artystów). A nie był to jedynie wyraz obawy czy wdzięczności, gdyż ów zespół roboczy przypisywał bogini Meretseger także zdolność cudownego leczenia, a wspomnianemu królowi proroczy dar pomagający wykryć codzienne przewinienia. Wiemy też, że mieli własnego boskiego opiekuna winnic (Sza, Szezmu), czcili zatrudnieni w nich pracownicy, a nie ulega również wątpliwości, że cały szereg bóstw związanych z wegetacją, wzrastaniem i zbiorami, jak Ozy-rys, Hapi, Ernute, Nepri towarzyszył codziennemu trudowi rolnika. Oczywiście swoją patronkę, żabiokształtną Hekat, przyzywały też przy pracy położne. Natomiast na przeciwległym biegunie społecznym wszyscy pracownicy administracji państwowej nieustannie przywoływali personifikację kosmicznego ładu - boginię Maat, natomiast wielce poważani lekarze polecali się opiece mądrego Thota, bogini Sakhmet oraz ubóstwionego Imhotepa. Związek religii z pracą był także kontynuowany w zaświatach, ponieważ nawet na Polach Błogosławionych „usprawiedliwiony głosem" zmarły nie był zwolniony ze swych obowiązków, choć mógł je powierzyć specjalnemu magicznemu zastępcy zwanemu uszebti (—> Sprawy ostateczne).
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?