Zwyczaje i tradycje społeczności tatarskiej w Polsce oraz w innych krajach można poznać w sobotę w Kruszynianach (Podlaskie). Do wieczora potrwają tam obchody dorocznego święta Sabantuj. W tym roku odbywa się ono pod hasłem "Tatarzy świata".
W województwie podlaskim są największe w kraju skupiska polskich Tatarów, których historia osadnictwa na ziemiach dawnej RP ma ponad 600 lat. W Kruszynianach jest nie tylko zabytkowy meczet (tradycyjnie Tatarzy są wyznawcami islamu); działa tam również Centrum Edukacji i Kultury Muzułmańskiej Tatarów Polskich.
Sabantuj, inaczej zwane też świętem pługa, odbywa się zwykle po zasianiu pól. Najważniejszą częścią święta było zebranie społeczności wiejskiej i zaproszonych gości na specjalnie przygotowanym placu, gdzie odbywały się gry, konkursy i zabawy.
Tradycja ma ponad tysiąc lat; pierwsze wzmianki o niej odnaleziono w zapiskach jednego z perskich dyplomatów w 912 roku. Obchodzone przez Tatarów, potem zostało zarzucone, a z czasem - głównie w wyniku postępującej asymilacji tej mniejszości etnicznej - w Polsce zapomniane.
W 2007 roku święto Sabantuj zostało wskrzeszone w Kruszynianach jako impreza, która ma nie tylko przybliżać historię i tradycję Tatarów, ale wpisywać się w kalendarz atrakcji turystycznych regionu. W tym roku była nominowana w konkursie Podlaska Marka organizowanym przez samorząd województwa, w kategorii na najlepsze wydarzenie kulturalne.
Tegoroczna impreza odbywa się pod hasłem "Tatarzy świata". "Chcemy pokazać, że Tatarzy żyją na całym świecie, nawet w Japonii czy Chinach, starają się pielęgnować swoją kulturę i trwać przy tym" - powiedziała PAP Róża Chazbijewicz, prezes Tatarskiego Towarzystwa Kulturalnego, która to fundacja jest jednym z organizatorów Sabantuj.
W tym roku obecni są w Kruszynianach m.in. Tatarzy krymscy, ale też z Węgier, Słowacji, Wielkiej Brytanii czy Białorusi. Chazbijewicz zwróciła uwagę, że w wielu krajach społeczność tatarska zatraciła język, a czymś, co łączy, pozostaje tradycja, kultura i religia.
Pytana o bogaty program święta Sabantuj w Kruszynianach przyznała, że impreza tak się rozrasta, iż niewykluczone są plany jej rozłożenia w przyszłości na dwa dni. W sobotę można tam zobaczyć np. festiwal kuchni tatarskiej i skosztować nie tylko dań tradycyjnych, ale i inspirowanych tą kuchnią. Są występy artystyczne Tatarów z Polski i zagranicy, zawody w tradycyjnych zapasach tatarskich (kerysz) czy strzelaniu z łuku. Zaplanowano też rekonstrukcję bitwy pod Parkanami z października 1683 roku, pokazy rzemiosła, tatarskich zwyczajów weselnych czy parzenia kawy.
W trakcie imprezy zbierane są pieniądze na odbudowę po pożarze Tatarskiej Jurty, odbywają się m.in. licytacje na ten cel. Znany w kraju i za granicą obiekt agroturystyczny z Kruszynian spłonął doszczętnie trzy miesiące temu, ale planowana jest jego odbudowa. Właściciele Tatarskiej Jurty byli jedenaście lat temu jednymi z pomysłodawców wskrzeszenia tradycji Sabantuj w tej miejscowości.
Jan Długosz podaje rok 1397, jako datę dobrowolnego osadnictwa tatarskiego w Wielkim Księstwie Litewskim i Rzeczypospolitej. Na ziemie polskie Tatarzy przynieśli ze sobą islam, już w XVI-XVII wieku zatracili jednak swój język i wiele obyczajów, a nazwiska rodowe uległy spolszczeniu.
Ilu jest obecnie Tatarów w Polsce, dokładnie nie wiadomo. W środowisku tej mniejszości działa Muzułmański Związek Religijny w RP oraz Związek Tatarów Polskich. Ten pierwszy liczbę polskich muzułmanów, w większości właśnie pochodzenia tatarskiego, szacuje na ok. 5 tys. osób. W ostatnim spisie powszechnym pochodzenie tatarskie zadeklarowało ok. 2 tys. osób.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?