W batalii o religijny pluralizm obecni są i jezuici. Uważali, że trzeba odrzucić argument wyższości zachodniej cywilizacji, opartej na „prawdziwej religii", zastępując go próbą autentycznego poznania tych, z którymi chce się nawiązywać kontakty (...) Jezuici otwarli m.in. cenione bardzo wysoko przez muzułmańską elitę kolegia, które sprzyjały wzajemnemu poznaniu się.
W okresie trwania synodu na temat Azji, który się zebrał w 1998 roku, napięcia między magisterium a Kościołami lokalnymi były więc intensywne. Według kardynała Ratzingera należało sprowadzić z powrotem do szeregu „epicentrum teologicznego zamieszania", jakim był subkontynent indyjski. W lecie, tego samego roku, kardynał opublikował notę potępiającą post mortem pisma o. Anthonyego de Mello. Zmarły w 1987 roku jezuita, psychoterapeuta, był prawdziwym przewodnikiem duchowym, który otworzył centrum modlitwy w Indiach. Jego prace w wielokulturowym kontekście miały na celu pomagać wyznawcom innych religii, agnostykom, a nawet ateistom w ich duchowych poszukiwaniach. De Melło przedstawiał Boga jako bezosobową rzeczywistość kosmiczną, a Jezusa jako mistrza myśli obok wielu innych.
AUTOR / CC 2.0 Anthony de Mello Jedenaście lat po jego śmierci kardynał Ratzinger polecił biskupom wycofanie z obiegu jego dzieł, ponieważ stanowiły „poważne niebezpieczeństwo dla wiary". Jezuici zgadzając się z tym, że niektóre pisma ich współbrata były dyskusyjne, uważali, iż watykańskie potępienie wynikało z nieporozumienia, na skutek pewnych publikacji „ekstremistycznych uczniów" ojca de Mello. Dla Samuela Rayana potępienie ze strony Stolicy Świętej „nie rozwiązywało żadnego problemu, ponieważ książki de Mello były już bardzo popularne i cieszyły się ogromnym zainteresowaniem". (...)
MISSIO ISLAMICA
Na początku XX wieku bilans, jaki Kościół mógł sporządzić ze swojej działalności i ze swoich relacji z islamem na przestrzeni czternastu wieków, nie dorównywał wielkości zaangażowanych środków. Dobrych wspomnień nie pozostawiły też wyprawy krzyżowe. W części Europy wpływy otomańskie utrzymywały się długo. Dopiero zdecydowany zmierzch tureckiej potęgi, zapoczątkowany w XVII wieku, a potem kolonizacja muzułmańskiego świata, oddaliły grożące od wielu pokoleń niebezpieczeństwo, tak że islam przestał już być jedną z głównych trosk Rzymu.
Po I wojnie światowej Kościół musiał jednak skontrolować swoje poglądy. Wraz z rozwojem wahabickiej ideologii[6], rozszerzaniem się panarabizmu, panislamismu i podupadaniem kolonialnej dominacji, polityczne i religijne przebudzenie dynamicznego islamu zaczęło od nowa stanowić zagrożenie dla chrześcijańskiej obecności na muzułmańskiej ziemi. Toteż kiedy Rzym znowu zwrócił się w stronę muzułmańskiego Wschodu, Towarzystwo odgrywało rolę uprzywilejowanego partnera dialogu. Po przywróceniu zakonu w 1814 roku holenderscy jezuici przejęli, jako ziemie misyjną, Indonezję, pierwszą muzułmańską potęgę w Azji. Towarzystwo szło jednak przede wszystkim śladem ruchów kolonizatorskich w stronę Magrebu. W 1836 roku jezuici wylądowali razem z Francuzami w Algierze, ale wtedy polityka nie szła już w parze z religią i zakazano im nawracać tubylców, by pozwolić na „pokojowy" rozwój kolonii. W 1844 roku prowincja liońska[7] z pomocą rządu odzyskała swoją misję w Syrii.
Tam jezuici otwarli cenione bardzo wysoko przez muzułmańską elitę kolegia, które sprzyjały wzajemnemu poznaniu się. Przejazd przez Wschód, w szczególności przez Damaszek i Bejrut był klasycznym etapem podróżowania liońskich jezuitów, a stolica Gallów stała się kolebką wyspecjalizowanego ośrodka badań nad islamem. Prowincja wydawała odziedziczone po Ojcach Białych czasopismo „En terre d'Islam" (W ziemi islamu), początkowo przeznaczone dla misjonarzy, które jednak szybko się przeobraziło w organ studiów w przedmiocie krajów muzułmańskich. W 1931 roku utworzony został w Fourviere Instytut Islamologii. Jego celem było rozpatrywanie kwestii teologicznych, wynikających ze studium islamu, analiza kontaktów między chrześcijanami i muzułmanami oraz problemu religijnej, intelektualnej i społecznej ewolucji świata islamskiego. Zamysłem instytutu było zdemaskowanie „błędów" islamu, szczególnie w tym, co tyczyło kwestii małżeństwa, poligamii oraz - przez korelację - statusu kobiety i rodziny. To były zasadnicze problemy, z którymi misjonarze spotykali się codziennie.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?