Jak być kobietą na wzór Niepokalanej? Jak postrzegana jest rola kobiet w różnych religiach, kulturach? Mówił o tym o. Jan Konior SJ podczas spotkania zorganizowanego przez Katolickie Stowarzyszenie Wychowawców. W maju odbędzie się podobny wykład poświęcony św. Józefowi i powołaniu mężczyzn.
Ojciec Jan, który jest między innymi sinologiem, badaczem kultur i religii Dalekiego Wschodu, zaprosił słuchaczy zgromadzonych u sióstr Notre Dame na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu do krótkiej podróży przez świat Orientu i nie tylko. Najpierw jednak przypomniał chrześcijańskie spojrzenie na rzeczywistość płci i zachęcił do zapatrzenia się w Niepokalaną.
– Ona jest wzorem dla każdej kobiety. Oddaj się Jej, a Twoje życie zmieni się. Ona zawsze zwycięża, „semper vincit” – mówił, zawracając się do kobiet. – Jeśli się z Nią zaprzyjaźnisz, Ona będzie cię formować. Możesz z Nią ustalać szczegóły codziennego życia – planować swój dzień, omawiać z Maryją każdą sprawę – także to, co sobie kupić, z czego zrezygnować, co zrobić i powiedzieć w konkretnej sytuacji. Możesz być kobietą, która wyprasza innym łaski z Niepokalaną. „Kto z Niepokalaną się zadaje, niepokalanym się staje”. Nie będziemy bezgrzeszni jak Ona, ale możemy dążyć z Nią do świętości.
O. J. Konior – odwołując się do refleksji różnych myślicieli, ukazał rolę kobiet wpisaną w tajemnicę miłości i życia. „Kobieta jest zawsze pośpiechem miłości” – mówił, ukazując piękno planu Boga i rajskiej harmonii. Po stworzeniu Adama przychodzi czas na „drugie wydanie”, „poprawione i uzupełnione”; człowiek jako mężczyzna i kobieta ukazuje tajemnicę Trójcy Świętej, wspólnoty miłości.
Grzech pierworodny niszczy więź mężczyzny i kobiety. Ona wciąż tęskni za tym pierwszym spojrzeniem, jakim została obdarzona po stworzeniu przez Boga, spojrzeniem pełnym miłości i szacunku. Mężczyzna natomiast często nie darowuje jej swojej klęski i idąc za głosem zranionej dumy udowadniać chce „kto tu jest panem”.
Pierwszy dialog Ewy z wężem zaburza pełną pokoju i miłości ciszę raju. „Hałas nie czyni dobra, dobro nie czyni hałasu” – mówił o. Jan, nawiązując do myśli K. Rahnera, zapraszając kobiety do zapewnienia sobie czasu na modlitewne uciszenie. – Trzeba być kobietą walki o swój czas – podkreślił.
Zachęcał, by z Maryją wchodzić w rozmowę z Bogiem – w Różaniec, adorację, słuchanie sercem słowa Pana. Św. Jan Ewangelista, głoszący że „Bóg jest miłością”, mógł nauczyć się tego właśnie od Niepokalanej, wyczytać to w Jej oczach, Jej sercu.
Prelegent ukazał pokrótce spojrzenie na rolę kobiet w różnych kulturach i religiach. – W tradycji judaistycznej, wyjaśniał, Tora stawia w najistotniejszych sprawach kobietę na równi z mężczyzną. Nie brak w księgach Starego Testamentu pięknych słów o niewiastach (choćby o „Niewieście dzielnej” – Prz 31); w każdy szabat śpiewany jest hymn, w którym wymienia się imiona kobiet biblijnych (jak Sara, Rachela, Debora i wiele innych). Jednocześnie odnaleźć można słowa krytyki kobiecych przywar.
„Dobra kobieta to wielki dar dla mężczyzny. Zła żona jest gorsza od śmierci. Przyśpiesza bowiem starość” – twierdzi Talmud. „Twoja żona będzie się obchodzić z tobą tak, jak ty się obchodzisz z Bogiem” – wyjaśnia jeden z rabinów. Fakt, że kobieta nie była zobowiązana do przestrzegania licznych nakazów Prawa dotyczących kultu można wyjaśniać także tym, że nie musiała tego czynić jako ta, która nosi w sobie życie, Boże tchnienie.
Warto zwrócić uwagę także na fakt, że w słowie „Jahwe” występują litery „jud” i „he” – jak w słowach „mężczyzna” i „kobieta”. Jeśli żyją oni w miłości, harmonii – Bóg mieszka między nimi, ale jeśli nie – pojawia się w ich związku niszczący ogień (wyraz, w którym również napotkamy obie wspomniane litery).
W Japonii i w Chinach uznawano, że kobieta powinna być podporządkowana mężczyźnie, odznaczająca się pokorą i uległością (chińskie słowo „mężczyzna” znaczy „ten, który urodził się pierwszy”; niektóre Chinki do dziś nazywają mężów swoimi panami). Uczono ją sztuki kaligrafii, tańca, poezji, parzenia herbaty.
Z drugiej strony istniał też w Japonii ideał kobiety-wojowniczki, znającej sztuki walki, dzielnej, wyszkolonej na przykład we władaniu halabardą. Japonki były bardzo aktywne literacko – to dzięki nim powstało odrębne japońskie pismo (najpierw posługiwano się tylko chińskimi znakami); z czasem Japonki mogły same zakładać szkoły.
– W tradycji japońskiej kobieta jest „wyrażającą uczucia”, ale mówi się że także „bawi się czyimiś uczuciami” – zauważył o. J. Konior. Podkreślił, że buddyzm w pewien sposób dowartościował kobiety – i chętniej przyjmowały go niż na przykład taoizm czy konfucjanizm – ale nie przyznawał im takiego znaczenia jak chrześcijaństwo. Gdy św. Franciszek Ksawery przybył w XVI do Japonii, najpierw większą część jego słuchaczy stanowiły kobiety.
Zachęcane do posłuszeństwa i uległości Chinki czy Japonki potrafiły jednak w historii na różne sposoby realizować swoje plany, sięgać po władzę – także snując rozmaite intrygi i postępując często w sposób bezwzględny.
Prelegent ukazał również sytuację kobiet w islamie – gdzie Koran w najważniejszych kwestiach uznaje równość między kobietami i mężczyznami, ale jednocześnie stwierdza, że ci drudzy mają „panować” nad kobietami. Uznaje prawo mężczyzn do poślubienia 4 żon – o ile będą je kochać po równo i będą w stanie zapewnić im utrzymanie.
„Najlepsi z was to ci, którzy najlepiej traktują swoje żony” – stwierdza. Kobiety w tamtej kulturze bywają dotknięte przez nierówności w porządku prawnym i wielu innych aspektach życia, a jednocześnie niektóre z nich uważają, ze znajdują się w sytuacji uprzywilejowanej: z założenia mają zagwarantowaną opiekę i utrzymanie.
Spotkanie zakończyło ponowne spojrzenie na Niepokalaną, która pozwala ujrzeć prawdę i blask Bożego planu. A już 20 maja odbędzie się wykład o. Jana Koniora „Jak być mężczyzną na wzór św. Józefa” – o postrzeganiu roli mężczyzn w różnych kulturach. Prelegent, jezuita, jest filozofem, teologiem, sinologiem, religioznawcą, kulturoznawcą, kierownikiem duchowym, rekolekcjonistą, badaczem kultur oraz religii Bliskiego i Dalekiego Wschodu.
We wrześniu br. w krakowskim wydawnictwie „M” ukaże się książka autorstwa o. dr. Jana Koniora SJ poświęcona refleksji nad postrzeganiem misji kobiety i mężczyzny w różnych religiach świata – w kulturze chrześcijańskiej, judaistycznej, japońskiej, chińskiej, muzułmańskiej i indyjskiej.
Agata Combik /Foto Gość Bądźcie rycerzami, rycerkami Niepokalanej - zachęcał o. Jan.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?