W Anglii odbyło się bezprecedensowe wirtualne spotkanie zwierzchników religijnych.
W trwającej ponad 20 minut rozmowie kard. Vincent Nichols, naczelny rabin Ephraim Mirvis oraz anglikański arcybiskup Canterbury Justin Welby podzielili się refleksjami na temat epidemii.
Myśl, która wybija się z tej niecodziennej rozmowy to czas powrotu do korzeni wiary; wspólne widzenie domu jako świątyni Boga. Jak powiedział kardynał Nichols: na pytanie o obecność Boga w kontekście pandemii trzeba odpowiedzieć pytaniem o to, jak powinienem zmienić swoje życie. Do jakiej odnowy jestem wzywany?
„Wobec zamkniętych kościołów, wzrost wiary odbywa się teraz w kręgu rodziny i tych, pośród których żyjemy. Obecna sytuacja uczy nas pogłębiania relacji z Bogiem; zakorzenienia się w osobistej modlitwie. Uczy nas, że chociaż fizycznie jesteśmy teraz rozdzieleni, łączy nas wielka więź wspólnoty Ducha Świętego. Jest to pozytywna strona tego bolesnego czasu” – zauważył kardynał Nichols, dodając że zadziwia go kreatywność w internecie jeśli chodzi o wzajemną pomoc w modlitwie. Lider katolików na Wyspach podkreślił podczas tego spotkania wartość trwania w ciszy, na którą powinniśmy się zdobyć w rutynie czasu kwarantanny. „To w ciszy można na palcach wejść w Bożą obecność i modlitwę. Ludzie nie powinni bać się wspólnoty ciszy tylko trwać w niej i pozwolić Bogu zrobić resztę” powiedział kardynał Nichols.
Z kolei naczelny rabin Wielkiej Brytanii Ephraim Mirvis wskazał na wzrost rozumienia sensu modlitwy, postrzeganej dotąd jako „przepisana czynność”, albo obrzęd spełniany w synagodze. Teraz modlitwa zaczyna być doceniana przez wzgląd na nią samą. Mówiąc o „braku domu modlitwy, który był w samym centrum życia wiary” rabin Mirvis podkreślił konieczność redefinicji pojęcia „wspólnoty”. Jak powiedział: „domem Boga” powinien stać się teraz każdy dom ludzi wierzących.
Arcybiskup Canterbury Justin Welby również zwrócił uwagę na duchowe znaczenie domu, w którym spotykały się pierwsze wspólnoty chrześcijańskie. Przywódca kościoła anglikańskiego podkreślił, że chrześcijanie wiele mogą nauczyć się od społeczności żydowskiej, gdzie świętowanie cotygodniowego szabatu rozpoczyna się właśnie w domu, od posiłku w gronie całej rodziny. Mówiąc o definicji Kościoła, zauważył, że wielu chrześcijan sprowadza to pojęcie do roli „budynku”. To, czego doświadczymy również w tej sytuacji to „odzyskanie świadomości, że Kościół jest ludem Bożym, niezależnie od posiadania wspaniałego budynku” – powiedział arcybiskup Justin Welby.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?