„Modlić się i działać dla wolności” – pod tym hasłem odbywa się do 29 czerwca w Stanach Zjednoczonych: „Tydzień wolności religijnej”. Abp Miami przypomina, że wolność religijna jest gwarancją wszelkich innych wolności. Pokój i twórcze współistnienie będzie możliwe tylko wtedy, gdy wolność religii będzie w pełni respektowana. Trzeba zatem wspierać instytucje, które ją chronią.
Abp Thomas G. Wenski pełniący funkcję przewodniczącego Komitetu wolności religijnej Konferencji Episkopatu Stanów Zjednoczonych zauważa, że nawet w zachodnich demokracjach liberalnych rośnie dyskryminacja religii w ogóle, a szczególnie katolicyzmu, nawet jeśli ma to przejawy bardziej wyrafinowane i mniej brutalne. Wielu analityków i obrońców praw człowieka uwypukla tolerancję, stwarzając wrażenie, że religia jest przede wszystkim źródłem konfliktu. Mówią oni o religii w kategoriach „indywidualnych wyborów” jakby była ona jedynie sprawą prywatną i nie miała społecznych konsekwencji. Wolność religijna powinna obejmować ochronę tych instytucji, które troszczą się o swobodne praktykowanie wiary przez jednostki. Mówi Maddalena Maltese z organizacji Religie dla Pokoju.
„Pluralizm religijny jest z pewnością jednym z bogactw Stanów Zjednoczonych i ma to zastosowanie powiedzmy, na gruncie praktycznym, w konkretnej pomocy, w bezpośrednim wsparciu ubogich, migrantów, najbardziej cierpiących grup ludności oraz podczas uroczystości ekumenicznych. Oczywiście, zawsze istnieje wyraźne ryzyko politycznego instrumentalizowania wiary – podkreśla Maltese. – Obecnie administracja amerykańska posiada specjalne ministerstwo przydzielające środki również na szczeblu międzynarodowym. W rzeczywistości, na przykład, ostatnie badanie przeprowadzone w maju przez Pew Research Center wykazało, że Amerykanie wierzą, że administracja bardziej pomaga białym chrześcijanom tradycji ewangelickiej, następnie Żydom, katolikom i w końcu muzułmanom. Tak więc zdecydowanie ten pluralizm jest wielkim bogactwem, ale uwaga na instrumentalizację czającą się za rogiem. To powinno być tematem do debaty i dialogu również pomiędzy liderami religijnymi tu w Stanach Zjednoczonych.“
Maddalena Maltese zauważa, że zarówno rasizm, jak i pandemia stanowiły w ostatnim czasie wielkie wyzwanie dla Kościołów i religii. W przypadku rasizmu ważne pozostaje oczyszczenie pamięci oraz wspólne działania, nie tylko modlitwy i dzielenie się, ale także zapewnienie większej sprawiedliwości społecznej. W przypadku epidemii Covid-19 początkowo istniały różne podejścia, w tym stygmatyzacja ludności azjatyckiej. Pojawił się również sprzeciw wobec Światowej Organizacji Zdrowia. Z drugiej strony pojawiły się wielkie organizacje religijne działające na tym polu. Np. Religie dla Pokoju zorganizowało kursy internetowe wspólnie z UNICEF-em oraz z Agencją ds. Uchodźców, właśnie po to, aby edukować liderów religijnych w towarzyszeniu swoim społecznościom w przestrzeganiu standardów zdrowotnych, zachowaniu dystansu, uczestnictwie w kulcie online oraz pomocy ubogim.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?