76-letni Omar al-Bashir, obalony w kwietniu 2019 r. w wyniku powszechnego powstania, stanął we wtorek przed sądem, w związku z zamachem stanu z czerwca 1989 r., kiedy to przejął władzę atakując demokratycznie wybrany rząd premiera Sadka al-Mahdiego.
Wraz z Bashirem przed sądem w Chartumie stanęło we wtorek 27 współoskarżonych. W tym samym czasie dziesiątki członków ich rodzin znajdujących się na zewnątrz krzyczało „Allahu Akbar (Bóg jest największy)”.
Jak podaje AFP to pierwszy przypadek we współczesnej historii świata arabskiego, kiedy "architekt zamachu stanu" trafia przed sąd. Wcześniej, w 2016 roku zmarł Hassan Turabi z Narodowego Frontu Islamskiego, nazwany prawdziwym mózgiem obalenia militarnego,
Proces w Chartumie rozpoczyna się w czasie, gdy porewolucyjny rząd przejściowy Sudanu zainicjował szereg reform w nadziei na pełne, ponowne przyłączenie do społeczności międzynarodowej.
Administracja premiera Abdalli Hamdok'a niedawno zniosła przepisy ograniczające swobodę poruszania się kobiet, zakazała praktyk kliteridoktomii, zniosła prawo przeciwko apostazji i złagodziła zakaz spożywania alkoholu.
Sudan zobowiązał się również do przekazania Bashira Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu. Będzie on sądzony pod zarzutem zbrodni wojennych i ludobójstwa w konflikcie w Darfurze, w wyniku którego zginęło 300 000 ludzi, a przesiedlono 2,5 miliona, w kampanii spalonej ziemi, w 2003 roku.
Bashir został usunięty od władzy po miesiącach demonstracji ulicznych. W tym samym czasie, protestujących nazywał „zdrajcami” i „szczurami”, które powinny „wrócić do swoich nor”.
Za jego rządów, Chartum przez kilka lat dawał schronienie Osamie bin Ladenowi, zanim wydalono go w 1996 r. pod naciskiem Stanów Zjednoczonych.
Za rządów Bashira w 2011 r. od Sudanu odłączyło się chrześcijańskie południe kraju, po dwóch dekadach konfliktu z arabską muzułmańską północą, tworząc państwo Sudan Południowy.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?