Chodzi o zarzuty stawiane przez Naczelny Rabinat Izraela
„Żydzi i chrześcijanie uznają, że samo prawo zewnętrzne nie może nas przemienić bez oczyszczającego i przemieniającego działania Boga (Ez 36, 25-27), który dla nas zaczął już uobecniać się w swoim Mesjaszu (Ga 2, 20-21)” – stwierdził na łamach „L’Osservatore Romano” abp Victor Manuel Fernandez. Arcybiskup La Platy i były rektor Uniwersytetu Katolickiego Argentyny jest od dawna bliskim współpracownikiem Papieża Franciszka.
Hierarcha odpowiada pośrednio na zarzuty Naczelnego Rabinatu Izraela w odniesieniu do papieskiej katechezy z 11 sierpnia, na temat relacji między Prawem Mojżeszowym a łaską Bożą. Przewodniczący Komisji Naczelnego Rabinatu Izraela ds. Dialogu ze Stolicą Apostolską, rabin Rasson Arousi powiedział, że papieskie komentarze wydają się sugerować, iż prawo żydowskie przestało być aktualne.
Abp Fernandez podkreślił, że słowa papieża, zaczerpnięte ze św. Pawła odzwierciedlają głębokie przekonania niektórych tradycji żydowskich. Również dla Żydów zbawienie pochodzi z wypełniania Prawa, ale z pomocą Boga. Emuna – postawa zaufania do Jahwe, która sprawia wypełnianie Prawa – jest sercem Tory. Również w judaizmie nie istnieje samowystarczalność wobec Boga. Samo prawo zewnętrzne bez oczyszczającego działania Boga zarówno dla Żydów jak i dla chrześcijan nie może przemienić człowieka.
Argentyński teolog zwrócił uwagę, że „kiedy św. Paweł mówi o usprawiedliwieniu przez wiarę, w rzeczywistości podejmuje głębokie przekonania niektórych tradycji żydowskich”. „Ponieważ jeśli ktoś twierdziłby, że usprawiedliwienie zyskujmy przez wypełnianie Prawa o własnych siłach, bez pomocy Bożej, to popadłby w najgorsze bałwochwalstwo, które polega na oddawaniu czci samemu sobie, własnym siłom i własnym dziełom, zamiast czcić jedynego Boga” – dodał abp Fernandez. Wyjaśnił, że „trzeba pamiętać, iż niektóre teksty Starego Testamentu i wiele pozabiblijnych tekstów żydowskich już wtedy ukazywały religijność ufności w miłość Boga i zachęcały do wypełnienia prawa, ożywianego w głębi serca przez działanie Boga”. Przytacza on słowa rabina Izraela Baal Szem Towa (pierwsza połowa XVIII wieku): „O wiele bardziej boję się moich dobrych uczynków, które przynoszą mi przyjemność, niż złych, które budzą we mnie odrazę”.
Abp Fernandez zaznaczył, że „tradycje żydowskie uznają również, że aby wypełnić Prawo w całości, potrzebna jest przemiana serca”. Napisał: „Chrześcijanie i Żydzi nie mówią, że liczy się zewnętrzne wypełnianie pewnych zwyczajów bez wewnętrznego impulsu Bożego. Teologia żydowska jest w tym punkcie zbieżna z doktryną chrześcijańską, zwłaszcza jeśli zaczniemy od lektury Księgi Jeremiasza i Ezechiela, gdzie pojawia się potrzeba oczyszczenia i przemiany serca. Jakże nie widzieć w Rz 2, 28-29 kontynuacji i pogłębienia Jr 4, 4; 9, 24-25)? Żydzi i chrześcijanie uznają, że samo prawo zewnętrzne nie może nas przemienić bez oczyszczającego i przemieniającego działania Boga (Ez 36, 25-27), który dla nas zaczął już uobecniać się w swoim Mesjaszu (Ga 2, 20-21)”.
Bliski współpracownik Papieża Franciszka dodał, że zgodnie z bardzo głęboką interpretacji Pawłowej teologii nowego prawa dokonaną przez św. Augustyna i św. Tomasza, bezowocność prawa zewnętrznego bez Bożej pomocy jest nie tylko cechą charakterystyczną prawa żydowskiego, ale także nakazów, które pozostawił nam sam Jezus. „Także litera Ewangelii zabijałaby, gdyby nie zawierała wewnętrznej łaski wiary, która uzdrawia” – napisał na łamach „L’Osservatore Romano” abp Victor Manuel Fernandez.
***
Z 27 sierpnia
Najwyższej rangi przedstawiciele judaizmu w Izraelu przekazali Watykanowi pytania i wyrazy zatroskania o przyszłość stosunków katolicko-żydowskich po niedawnych wypowiedziach Franciszka na temat prawa Izraelitów i Tory (Pięcioksięgu). Ich niezadowolenie wywołały słowa Ojca Świętego z katechezy podczas środowej audiencji ogólnej 11 sierpnia o tym, iż zawarte w Torze setki różnych nakazów i zakazów „nie dają życia” i nie są w stanie wypełnić obietnic Bożych. „Ci, którzy szukają życia, muszą patrzeć na obietnicę i jej urzeczywistnienie w Chrystusie.” – powiedział papież.
W reakcji na te słowa i ich kontekst rabin Rasson Arousi wystosował list do przewodniczącego watykańskiej Komisji ds. Kontaktów Religijnych z Judaizmem kard. Kurta Kocha, w którym zwrócił uwagę, że – zdaniem rabinów – można odnieść wrażenie, że Prawo żydowskie straciło swą aktualność. Autor listu, który stoi na czele Komisji Wielkiego Rabinatu Izraela ds. Dialogu ze Stolicą Apostolską, poprosił o przekazanie go odpowiednim władzom watykańskim. Kuria Rzymska zapewniła, że list ten jest obecnie rozpatrywany i jest przygotowywana odpowiedź.
Tora zawiera 613 przykazań – „micwot”, w tym 248 nakazów (co należy robić) i 365 zakazów (czego nie wolno czynić). Żydzi winni się do nich stosować w swoim życiu codziennym, a sposoby i stopień ich przestrzegania różni wyznawców judaizmu na ortodoksyjnych i reformowanych.
W czasie wspomnianej audiencji sprzed ponad dwóch tygodni Franciszek rozważał uwagi św. Pawła na temat Tory w Nowym Testamencie. Powiedział, iż „Prawo (Tora) nie daje życia, nie oferuje wypełnienia obietnicy, ponieważ nie jest w stanie jej urzeczywistnić. (…) Ci, którzy szukają życia, muszą patrzeć na obietnicę i jej urzeczywistnienie w Chrystusie”.
W imieniu Wielkiego Rabinatu Izraela – najwyższej żydowskiej władzy religijnej w tym kraju – rabin Arousi napisał, że „papież w swym kazaniu [katechezie – KAI] nie tylko przedstawia wiarę chrześcijańską jako zastąpienie Tory, ale stwierdza też, że ta druga nie daje już życia, co [z kolei] zakłada, że żydowska praktyka religijna w naszych czasach stała się zbędna”. Zdaniem autora listu „jest to w istocie integralna część «nauczania pogardy» wobec Żydów i judaizmu, które – jak sądziliśmy – Kościół już całkowicie odrzucił”.
Warto dodać, że nie jest to pierwszy głos krytyczny ze strony żydowskiej pod adresem nauczania Franciszka. W czerwcu 2015 naczelny rabin Rzymu Riccardo Di Segni zarzucił papieżowi, że ten stwierdził, iż „Żydzi są legalistami [nadmiernie przywiązanymi do prawa – KAI], podczas gdy chrześcijanie są dobrzy i miłosierni”. Rabin podkreślił wówczas, że „jest to prastare wypaczenie teologiczne, które pozostało swego rodzaju dziecięcą chorobą chrześcijaństwa”. Jego zdaniem „papież jest człowiekiem bardzo ciekawym, z którym udaje się prowadzić dialog”, z drugiej jednak strony nadal używa słowa „faryzeusze” zawierającego w sobie fałszywe skojarzenia, co „może wzmacniać uprzedzenia [do Żydów] u nieprzygotowanych ludzi”.
Po tej krytyce zarówno Franciszek, jak i biskupi włoscy zaczęli unikać słownictwa, które mogłoby urazić wyznawców judaizmu, choć z drugiej strony trudno jest całkowicie od tego odejść przy czytaniu i komentowaniu tekstów biblijnych, zwłaszcza Nowego Testamentu.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?