Jan Paweł II w Sudanie - luty 1993
Kiedy wiadomość o planowanej wizycie Papieża w Sudanie stała się oficjalna pracowałem na stacji misyjnej New Halfa, niewielkim mieście Sudanu położonym blisko granicy z Erytreą. Kiedy tam przyjechałem w 1991 r. sytuacja była dramatyczna.
Wojna domowa na południu kraju z wielką ilością ofiar wśród ludności atmosfera strachu i niepewności naszych parafian, którzy z południa szukali schronienia w naszej parafii, pozwolenia były konieczne nawet dla krótkich podróży wewnątrz kraju; islamskie prawo szeriatu wprowadzane dla wszystkich bez wyjątku, wielka bieda i nędza, która nie przerodziła się w wielki głód tylko dzięki pomocy zagranicznych organizacji charytatywnych i zaangażowania Kościoła w tą pomoc.
Tak wyglądał Sudan w 1992 r. Kiedy doszła nas radosna wieść, że w Rzymie 17 maja 1992 r. została wyniesiona do chwały ołtarzy jako błogosławiona, córka tej ziemi pochodząca z Darfuru, wykupiona przez Włocha niewolnica, której nadano imię Józefina Bakhita. „Bakhita“ w j. arabskim znaczy: „ta, której sprzyja szczęście“. Od razu stała się dla ludu Sudanu symbolem odwagi i wiary w obliczu wielkich cierpień i wrogości. Wizyta została zapowiedziana na 10 lutego, blisko liturgicznego wspomnienia Bł. Bakhity (8 lutego).
Na przekór biedzie i przeciwnościom, w których żyli nasi parafianie, sami złożyli się na opłacenie dwóch autobusów, które zabrały naszych przedstawicieli w 600 km podróż do Chartumu, aby wziąźć udział w Eucharystii sprawowanej przez Ojca św. Czułem się uprzywilejowany, że mogę im w tej podróży towarzyszyć \ Ojciec św. miał przylecieć do Chartumu ok godz. 10 rano i odlecieć ok 5 po południu. Godziny spędzone na sudańskiej ziemi miały być wypełnone spotkaniami i pozdrowieniami. 10 lutego to była środa w owym roku,.
Dzień rozpoczął się słońcem i ciepłem. Po przybyciu Ojciec św. ucałował ziemię i został przwitany przez Prezydenta kraju i arcybiskupa Chartumu, dziś kardynała, Gabriela Zubeira Wako. Rozpoczęły się spotkania. W katedrze pod wezwaniem św. Mateusza, położonej nad brzegiem Niebieskiego Nilu Papież spotyka się z lokalnym Kościołem - katechistami, zakonnikami, zakonnicami, misjonarzami, miejscowymi\ księżmi. W Nuncjaturze, która usytuowana jest prawie naprzeciwko katedry, po drugiej stronie Nilu, odbywa się spotkanie z przedstawicielami innych Kościołów chrześcijańskich i liderami innych religii.
Wreszcie najważniejszy moment pielgrzymki i tego pięknego dnia: Eucharystia sprawowana na „Green Square” (Zielonym Placu), szerokiej, otwartej przestrzeni, położonej niedaleko lotniska, gdzie od wczoraj zgromadziło się tysiące Sudańczyków, przeważnie z Południa i wierni z parafii położonych w Chartumie i blisko niego i jak nasza daleko przy granicy z Erytreą. Msze św. koncelebrowało około stu kapłanów, a ofiarował ją Ojciec św. jako diękczynną za wyniesienie na ołtarze Bł Bakhity i za lud Sudanu jako wyraz solidarności i braterskiej jedności z cierpiącym Kościołem.
Według obliczeń ok. 100 tys. ludzi wzięło udział w tej Mszy św., wśród nich wielu muzułmanów, którzy przyszli, aby mieć udział we wspólnej radości. Przy końcu pracowitego dnia Ojciec św. był w „świetnej formie” i umacniał nas, abyśmy wytrwali, pomimo cierpienia.
Wizyta, tak bardzo oczekiwana, skończyła się tak szybko! Miałem możliwość bycia blisko osoby Ojca św. w Katedrze i w czasie sprawowania Eucharystii. Owoce tej pielgrzymki były odczuwane przez następne lata. Ludzie wszędzie o tym mówili, zdjęcia Papieża widniały na stronach gazet. Telewizja pokazała tą wizytę.
Przybywając do Sudanu Jan Paweł II dał świadectwo chrześcijańskiej solidarności z cierpiącymi członkami Kościoła i pokazał, że kocha nie tylko swoje owce, ale także muzułmanów, zachęcając, aby wspólnie szukali dróg pokoju i pojednania. Błogosławiona Bakhita była z nami na Zielonym Placu jestem o tym przekonany. Rownież myślę, że właśnie w tym dniu ziarna pokoju zostały zasiane w Sudanie – nastawienie ludzi do ludzi się zmieniło, strach i brak zaufania zaczęły ustępować, Kościół w Chartumie i okolicach zaczął dynamicznie się rozwijać.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?