Rzecznik chińskiego MSZ Guo Jiakun powiedział w poniedziałek, że Chiny są gotowe do dialogu z Dalajlamą XIV, jeśli "powróci on na właściwą ścieżkę". Tymi słowami rzecznik skomentował informacje o śmierci brata duchowego przywódcy Tybetańczyków, który prowadził negocjacje z Pekinem.
Chiny uzależniają możliwość podjęcia rozmów o przyszłości dalajlamy od tego, czy - w ocenie władz w Pekinie - porzuci on swoje stanowisko dotyczące podziału Chin. Duchowy przywódca Tybetańczyków oskarżany jest przez władze ChRL o antychińską działalność separatystyczną pod przykrywką religii.
Chiny nie uznają rządu tybetańskiego na wygnaniu i od 2010 roku nie prowadzą dialogu z przedstawicielami dalajlamy.
Starszy brat Dalajlamy XIV i były szef tybetańskiego rządu na uchodźstwie Gyalo Thondup zmarł w wieku 97 lat w sobotę. W 1979 roku Gyalo Thondup rozpoczął rozmowy między przywódcami Tybetu i Chin, odchodząc od wcześniejszego stanowiska, które zakładało zbrojną walkę przeciwko chińskiej kontroli nad Tybetem. Rozmowy te stały się podstawą serii formalnych negocjacji między oficjalnym wysłannikiem dalajlamy a chińskimi przywódcami, które trwały do 2010 roku.
Dalajlama XIV, który od 1959 r. przebywa na uchodźstwie w Indiach po upadku antychińskiego powstania w Tybecie, wciąż pozostaje nadzieją dla sześciu milionów Tybetańczyków żyjących w kontrolowanej przez Pekin prowincji. Wielu Tybetańczyków obawia się, że po śmierci Dalajlamy XIV władze CHRL mianują jego następcę, aby zapewnić sobie całkowitą kontrolę nad Tybetem.
Chiny anektowały Tybet w 1949 r. Dekadę później, podczas powstania zginęło kilkadziesiąt tysięcy Tybetańczyków, tysiące mnichów buddyjskich zostało straconych, a świątynie wokół Lhasy - ograbione i zniszczone.
Z Pekinu Krzysztof Pawliszak (PAP)
Egipska bogini będąca personifikacją jednej z gwiazd widniejących na nieboskłonie.
Jubileusz obwieszczajcie wyzwolenie w kraju dla wszystkich jego mieszkańców.