Dla podzielonego wyznaniowo społeczeństwa niemieckiego, spotkanie Benedykta XVI z przedstawicielami Kościołów ewangelickich w Erfurcie miało szczególne znaczenie.
W jakimś bowiem sensie stanowiło ważny element przygotowań do jubileuszu Reformacji w 2017 r. , obchodzonego jako jeden z najważniejszych momentów w dziejach narodu niemieckiego. Wydarzenia, które zdeterminowało nie tylko jego historię, ale i tożsamość oraz kulturę. W erfurckim klasztorze augustianów, w miejscu, gdzie narodziła się dojrzała wiara Marcina Lutra, Benedykt XVI podjął jedno z najważniejszych pytań, jakie postawił sobie twórca reformacji „Jak zyskam łaskawego Boga?”.
Samo podjęcie pytania sprzed stuleci, zadanego wówczas przez młodego kapłana, który później swym nauczaniem podpalił całe ówczesne chrześcijaństwo, było aktem wielkiej odwagi. Papież jednak ujął to pytanie nie w kontekście historii, ale teologii i zwrócił uwagę, że jest to fundamentalne pytanie o Boga, ale także o grzech człowieka. W epoce, która pojęcie grzechu skutecznie zlikwidowała i nawet u ludzi wierzących dominuje przekonanie, że miłosierdzie Opatrzności Bożej jakoś zgładzi nasze drobne grzechy, papież wyraźnie chciał zakłócić to dobre samopoczucie.
Zadał kilka niemodnych dzisiaj pytań o stan naszego sumienia i wskazał, że elementem zepsucia świata jest także nasza grzeszność. Uznając przy tym trafność niepokoju Lutra, który się pytał, jaki stanę przed Bogiem, papież zachęcał i współczesnych do stawiania podobnych pytań. Całe przemówienie było skoncentrowane na tym, co nas z luteranami łączy. Takie podejście jest wielkim osiągnięciem współczesnego ekumenizmu, zaznaczył papież, proponując docenienie wagi „spraw wspólnych” dla obu konfesji.
JENS WOLF EPA/JENS WOLF/PAP/EPA Z wizytą w byłym klasztorze augustianów w Erfurcie W 2017 r. Kościół ewangelicki będzie obchodził 500 lecie reformacji i jak powiedział na spotkaniu z papieżem przewodniczący Rady Kościołów Ewangelickich w Niemczech ks. Nikolaus Schneider, luteranie nie oczekują z tego powodu spektakularnych gestów, ale postrzegają te obchody jako szansę na dalsze pojednanie chrześcijan.
Już w czasie konferencji prasowej ks. Schneider przekonywał, że ewangelikom nie chodzi o to, aby katolicy dokonali jakiejś nadzwyczajnej rehabilitacji Lutra, gdyż faktycznie, jego zdaniem, już się to stało. Dodał jednocześnie ważną uwagę, że współcześni luteranie nie uważają, że Luter miał rację we wszystkim, co mówił i robił. Uczestniczący w tej konferencji kard. Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan rozwinął tę myśl stwierdzając, że spektakularnych gestów oczekują głównie politycy i media. Dla ludzi wierzących jednak najważniejszej jest wspólne poszukiwanie prawdy.
Dziennikarze drążyli, jednak dalej, pytając jakich konkretnych kroków można oczekiwać po wizycie papieża w Erfurcie i byli, jak sądzę, nieco rozczarowani odpowiedziami, jakie padały. Jak powiedział, uczestniczący w konferencji abp Robert Zollitsch, przewodniczący Konferencji Episkopatu Niemiec, zadaniem papieża nie jest rozstrzyganie konkretnych kwestii, odnoszących się na przykład do sytuacji małżeństw wyznaniowo mieszanych.
To są problemy pastoralne, dodał, pozostające w gestii lokalnych Kościołów, które zobowiązane są wspólnie je rozwiązywać. Wydaje się jednak, że przekaz Benedykta XVI do luteran i katolików zawarty w obu przemówieniach wygłoszonych w klasztorze augustiańskim w Erfurcie był czytelny: wskazywał przede wszystkim na to, co nas łączył, czyli wspólną wiarę w Trójcę Świętą.
Nie obiecywał spektakularnych gestów, które dzisiaj, choćby po decyzjach wielu Kościołów ewangelickich w sprawie ordynacji kobiet, wydają się mniej prawdopodobne, aniżeli jeszcze niedawno. Wzywał natomiast do stawiania pytań o Boga i jego obecność w naszym życiu oraz do wspólnego świadectwa wiary, którego współczesny świat potrzebuje być może bardziej, aniżeli w poprzednich epokach.
Przeczytaj również: Wiara w Trójjedynego - podstawą jedności, Przeżyć wiarę na nowo
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?