W niedzielę, 23 października br., odbędzie się w Warszawie doroczne spotkanie modlitewne chrześcijan i Żydów „Wspólna Radość Tory” organizowane przez Polską Radę Chrześcijan i Żydów. Rozpoczęcie o godz. 17.00 w dolnym kościele księży jezuitów, ul. Rakowiecka 61.
Wspólna Radość Tory to unikalna w skali światowej inicjatywa Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów. Od 1992 roku jesienią, tuż po żydowskim święcie Simchat Tora (Radość Tory), odbywa się w jednym z warszawskich kościołów katolickich spotkanie chrześcijan i Żydów – w duchu modlitwy wokół Biblii, gdyż jej słowa są w znacznej mierze wspólne dla Żydów i chrześcijan. Są jednak różnie interpretowane, dlatego podczas spotkania wygłaszane są oddzielnie komentarz żydowski i komentarz chrześcijański.
Najpierw miejscem spotkań była parafia Dzieciątka Jezus na Żoliborzu, gdzie proboszczem był ks. Roman Indrzejczyk. Po jego przejściu na emeryturę święto Tory przeniosło się do parafii św. Andrzeja Boboli na Mokotowie prowadzonej przez księży jezuitów. Od roku 2007 modlitwie towarzyszy żydowsko-chrześcijańskie sympozjum naukowe.
Punktem wyjścia do tegorocznego sympozjum są wydarzenia w Warszawie z roku 1861. 27 lutego w manifestacji patriotycznej uczestniczyli ramię w ramię polscy katolicy, ewangelicy i żydzi. Podczas pogrzebu ofiar manifestacji, który prowadzili duchowni różnych religii, nastąpiło wielkie zbliżenie między wyznawcami różnych religii. Podczas kolejnej manifestacji 8 kwietnia na placu Zamkowym zginął m.in. Michał Landy, uczeń szkoły rabinackiej, który przejął krzyż z rąk zastrzelonego księdza katolickiego.
W październiku 1861 r. żołnierze carscy sprofanowali kościoły katolickie, bijąc w nich i aresztując uczestników demonstracji antyrosyjskich. Na znak protestu przeciwko profanacji zamknięto wszystkie kościoły katolickie. Do sprzeciwu dołączyli też ewangelicy i Żydzi, zamykając swoje domy modlitwy. Aresztowano wówczas m.in. rabina Meiselsa i żydowskich kaznodziejów „za buntownicze kazania”.
Tegoroczne sympozjum ma odpowiedzieć na pytanie, co mówi nam dzisiaj – po 150 latach – ówczesne zbratanie narodów, wyznań i religii.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?