Ale ulga. Oznacza to, że nie jest jeszcze aż tak źle. Jeśli pracownicy LOTu doczekali się przeprosin i zmiany usunięcia dyskryminującego zapisu w regulaminie.
Czyli jednak! Powoli przyzwyczaiłem się do tego, że głos chrześcijan jest konsekwentnie ignorowany, a tu - dziw nad dziwy! Oj, panie prezesie LOT-u, pan jeszcze kiedyś za to odpowie. W Brukseli pana nauczą, że wysłucanie głosu katolików to zbrodnia przeciw ludzkości. Ale, jak widać, na razie nie jest jeszcze najgorzej. Bracia chrześcijanie, domagajmy się poszanowania naszych praw, bo nam je wszystkie odbiorą!
Panie rzeczniku tu nie chodzi o "uszanowanie tradycji i przywiazania Polakow" ,jak to pan dyplomatycznie przedstawil. Tu chodzi o zwykla WOLNOSC WYZNANIA, ktora jest zagwaeantowana Konstutucja. Wkurza czlowieka ten jezyk uzywany przez roznego rodzaju "rzecznikow" czy to polskich czy tez z innych krajow.Juz maja zaprogramowana w sobie "poprawnosc polityczna". Jak nikt nie protestuje , to wprowadzaja zmiany, a jak zaczynaja sie mocne protesty to.... przepraszaja.