Szukany tag:
uporządkuj wyniki:
Od najnowszego do najstarszego | Od najstarszego do najnowszego »
Wyszukujesz w serwisie religie.wiara.pl
wyszukaj we wszystkich serwisach wiara.pl » | wybierz inny serwis »
Mimo ciągłych apeli o zaprzestanie przemocy, w Nigerii nie ustają zamachy bombowe przypisywane islamskiej sekcie Boko Haram, która dąży do wprowadzenia w całym kraju muzułmańskiego prawa szariatu
Na skutek serii zamachów bombowych i strzelanin, do jakich doszło 4 listopada w mieście Damataru w północno-wschodniej Nigerii zginęło co najmniej 150 osób, a setki zostało rannych.
„Zrobimy wszystko, co możemy jako Kościół, aby promować przyjaźń i zrozumienie między nami a muzułmanami” – zapewnił katolicki arcybiskup Jos w Nigerii, Ignatius Kaigama. Odniósł się on w ten sposób do nowej fali przemocy, jaka przetacza się przez stan Plateau w środkowej części kraju.
Nigeryjska policja aresztowała 92 islamskich ekstremistów podejrzanych m.in. o dokonanie w wigilię Bożego Narodzenia serii zamachów na kościoły w mieście Maiduguri na północy kraju.
Co najmniej osiem osób zginęło, a 40 zostało rannych w starciach między chrześcijanami i muzułmanami, do których doszło we wtorek na wschodzie Nigerii. W czasie zamieszek spalono sześć meczetów i kościół - poinformowała w środę policja.
Krwawe zamieszki w okolicach miasta Jos w nigeryjskim stanie Plateau miały podłoże społeczno-ekonomiczne, a nie religijne. Tę tezę potwierdził minister spraw zagranicznych Nigerii Henry Odein podczas spotkania z delegacją Światowej Rady Kościołów.
Do kolejnej rzezi chrześcijan doszło w stanie Plateau w Nigerii. Jednak zdaniem metropolity Jos ten akt przemocy miał przyczyny społeczno-gospodarcze.