Tego punktu nie było w scenariuszu, ale bez wątpienia poruszył wszystkich uczestników. W miejscu, gdzie stała synagoga, pierwszy raz od 90 lat popłynęła hebrajska modlitwa.
W specjalistycznych pracach historycznych miejsce to jest opisane jako "nieistniejący cmentarz". Jak wykazały archeologiczne prace wykopaliskowe w 2017 r., nie jest to prawdą - sarkofagi z kośćmi są nawet pod postawionymi wcześniej budowlami.