W relacjach z muzułmanami jesteśmy skazani na dialog. Nie mamy wyboru. Alternatywą jest wzajemna ignorancja i przemoc – ostrzega kard. Jean-Louis Tauran
Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego powrócił właśnie z Jordanii, gdzie uczestniczył w posiedzeniu Forum Katolicko-Muzułmańskiego. Jest to platforma dialogu, w którym uczestniczą z jednej strony Stolica Apostolska, a z drugiej – przedstawiciele 138 islamskich intelektualistów, którzy w kontekście mahometańskich protestów po wykładzie Benedykta XVI w Ratyzbonie napisali do Papieża list otwarty. Podczas zakończonego w środę posiedzenia dotknięto samej istoty ratyzbońskiej kontrowersji, a mianowicie relacji między rozumem i wiarą. Na czele delegacji katolickiej stał kard. Jean-Louis Tauran.
„Spotkanie to odbyło się w przyjaznej atmosferze, a zarazem na najwyższym poziomie intelektualnym – powiedział Radiu Watykańskiemu francuski purpurat. – Szczególnego charakteru nadawał mu fakt, że wszyscy jego uczestnicy byli świadomi, iż pewnego dnia będą odpowiadać przed Bożym sądem. Wspólnie doszliśmy do wniosku, że wiara nie pochodzi z rozumu, ale zarazem nie jest z nim sprzeczna. My katolicy podkreślaliśmy, że człowiek wierzący i rozumny jest posłuszny Bogu, ale też wsłuchuje się w Boga. A zatem mamy posłuszeństwo wiary i słuchanie rozumu. Na zakończenie posiedzenia wydaliśmy wspólną deklarację. Uznaliśmy w niej, że Bóg dał nam rozum, który pozwala poznać prawdę, oraz dał nam wiarę, dzięki której wiemy, że jesteśmy stworzeniami i wzrastamy w poznaniu Boga. Uznaliśmy również, że człowiek, który jest oświecony wiarą i rozumem, może nie tylko lepiej czcić Boga, ale także lepiej służyć bliźnim”.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?