Duchowy przywódca Tybetańczyków dalajlama odwiedził wczoraj włoski region Emilia-Romania, zniszczony w dwóch trzęsieniach ziemi 20 i 29 maja. Powitały go setki ludzi.
Dalajlama zobaczył skutki kataklizmu w jednej z najbardziej dotkniętych nim miejscowości, Mirandola, w rejonie epicentrum wstrząsów.
W towarzystwie przewodniczącego władz regionu Vasco Erraniego i innych przedstawicieli lokalnych władz obejrzał ruiny domów i kościoła pod wezwaniem świętego Franciszka. Następnie udał się do miasteczka namiotowego, w którym koczuje kilkaset z 16 tysięcy osób, pozbawionych dachu nad głową. Tam również tybetańskiego przywódcą witano entuzjastycznie.
Kilka dni po trzęsieniu ziemi przekazał on 50 tysięcy dolarów na pomoc dla ludności Emilii-Romanii.
"Musicie być zdeterminowani. Tylko to pomoże wam zbudować nowy dom i znów zacząć patrzeć w przyszłość" - powiedział dalajlama mieszkańcom miasteczka Mirandola. "To katastrofa. Modliłem się za was odkąd dowiedziałem się o trzęsieniu ziemi" - podkreślił, patrząc na obraz zniszczeń.
"Nie można przyjeżdżać z pustymi rękoma do miejsca dotkniętego przez takie nieszczęście. Dlatego przekażę następnych 50 tysięcy dolarów dla ludności" - zapewnił.
We wtorek tereny trzęsienia ziemi odwiedzi papież Benedykt XVI.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?