Jedno z najświętszych miejsc islamu - grób Mahometa - może zostać zniszczony, a jego ciało może zostać przeniesione do nowego, anonimowego grobu - podaje na swej stronie dziennik 'The Independent".
Wzbudzająca kontrowersje propozycja jest częścią dokumentu opracowanego przez saudyjskich uczonych, przesłanego do zarządzających meczetem Al-Masjid al-Nabawi w Medynie, gdzie znajdują się szczątki Mahometa. Formalnie opiekunem miejsca jest król Arabii Saudyjskiej, Abdullah.
Dokument zakłada przeniesienie szczątek proroka na teren pobliskiego cmentarza Al-Baqi, miejsca pochówku wielu członków rodziny Mahometa. Na razie nie wiadomo o ostatecznej decyzji w tej sprawie, lecz wzbudza ona wiele kontrowersji w świecie islamu.
Obecnie meczet w Medynie, wraz z tamtejszym grobem proroka, jest jednym ze świętych miejsca islamu i podobnie jak Mekka, miejscem masowych pielgrzymek muzułmanów.
Powstaje pytanie, czy decyzja przeniesienia grobu proroka nie wywoła nowych napięć w świecie samego i tak już podzielonego islamu. Problem polega na tym, że wahhabicka linia islamu, mająca wielu wiernych pośród Saudyjczyków, zabrania czci świętych miejsc i obiektów, traktując to jako formę idolatrii.
Przeniesienie ciała Mahometa w nieoznaczone miejsce, miałoby powstrzymać pielgrzymów, jednak może to wywołać nowe problemy w niespokojnym świecie muzułmańskiej religii - zauważa "The Independent".
Przez stulecia muzułmanie pielgrzymowali do Mekki, gdzie znajduje się Kaaba - święty kamień Islamu, oraz Wielki Meczet. Wielu wiernych przedłuża swoją pielgrzymkę i odwiedza także Medynę, która jest drugim, po Mekce co do znaczenia ośrodkiem kultu religijnego w świecie islamu.
Nazywana jest często Al-Munawwara (oświecona). Meczet powstał w miejscu, w którym miał mieszkać Mahomet. Dziś obok grobu proroka znajduje się tam również grób jego córki Fatimy. Miejsce jest celem pielgrzymek setek tysięcy muzułmanów.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...