O nieuciekanie się do przemocy i niestosowanie oszczerstw w czasie kampanii wyborczej apelują do polityków Nigerii biskupi tego afrykańskiego kraju.
14 lutego odbędą się tam wybory prezydenckie, których wynik zaważy na przyszłości Nigerii. Realnym zagrożeniem dla spokojnego przebiegu wyborów są fundamentaliści z islamskiego ugrupowania Boko Haram, którzy dążą do tego, by wybory wygrał popierany przez nich muzułmanin.
Jednocześnie przypomina się, że ubiegający się o kolejną kadencję obecny prezydent Goodluck Jonathan, który jest chrześcijaninem, nie zrobił praktycznie nic, by rozwiązać problem islamskiego terroryzmu.
Wskazuje się, że za jego rządów w kraju znacząco wzrosła korupcja, która zżera także wojsko i służby bezpieczeństwa, co przyczynia się do wzrostu siły islamskich fundamentalistów.
Nigeryjscy biskupi przypominają w tym kontekście, że tylko zachodnia interwencja wojskowa może powstrzymać terrorystów z Boko Haram.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...