Raport Parlamentu Europejskiego (tzw. raport Cottrella) z dn. 2 kwietnia 1984 r, dotyczący działalności pewnych "nowych ruchów religijnych", przytacza dosłownie stwierdzenie komisji powołanej w Stanach Zjednoczonych do zbadania organizacji Moona: "wiele osób mogących udzielić informacji na temat Kościoła Zjednoczeniowego obawiało się zeznawać przed Komisją ze strachu przed procesami. Strach ten częściowo opierał się na przeświadczeniu o nieograniczonych środkach finansowych, jakie ruch może przeznaczyć na procesy przeciwko każdej osobie czy organizacji, jaka jej zagraża, niezależnie od wagi sprawy".
"W październiku 1988 roku Sąd Najwyższy stanu Kalifornia orzekł, że członkowie ruchu mogą skarżyć Kościół za szalbierskie praktyki rekrutacyjne. Sędzia Stanley Mosk, w opinii reprezentującej większość ławy sądowej, pisał, że chociaż decyzja Sądu nie kwestionuje nauk organizacji i faktu nawrócenia wiernych, kwestionuje ona zaś "praktyki fałszywego przedstawiania faktów i zatajania tożsamości Kościoła w celu wprowadzenia w otoczenie o niezwykle rygorystycznej strukturze wewnętrznej niczego nie podejrzewających ludzi zewnątrz"."
"Aktualnie [tj. w 1992 r. - przyp. autora] główne aktywa majątkowe Kościoła ulokowane są w koreańskim koncernie Tong il, którego najważniejszym przedsiębiorstwem jest Sae II, korporacja ciężkiego przemysłu produkująca części samochodowe i narzędzia precyzyjne. W wyniku strajków pracowniczych korporacja straciła w 1989 roku około 33 miliony dolarów, a w 1990 roku wykazała zaledwie symboliczny dochód 2,5 miliona dolarów. Podobne straty notuje obecnie inna kompania Tong il, Ilhwa, produkująca napoje niealkoholowe zgodne z tradycyjnymi koreańskimi recepturami. Kościół posiada również wielomilionowe aktywa zainwestowane w samochodowej firmie Panda Motor Co., w nowojorskich hotelach i nieruchomościach takich jak: New Yorker Hotel, Columbia Club, Manhattan Center, budynek Tiffany na Fith Avenue, fabryka czekoladek Lofta w dzielnicy Queens...
Kościół finansuje dwa potężne koncerny prasowe, Segye Times w Seulu i Washington Times wraz z tygodnikiem Insight w Waszyngtonie. Redaktorzy "Frontline" uważają, że propagandowe akcje Moona kosztują organizację około miliarda dolarów... oceniają, że sam Washington Times przyniósł już straty nie mniejsze niż 800 milionów dolarów... ...Moon stara się niezmiennie kształtować pro koreańskie nastroje w Ameryce i popierać ugrupowania konserwatywne, które uważa za antykomunistyczną awangardę. Kościół Zjednoczenia wspierał prezydenckie kampanie Nixona, Reagana, Busha i wielu konserwatywnych senatorów i kongresmenów." "Autorzy programu ["Frontline"], stwierdzają, że administracje Reagana i Busha, wspierane kapitałem Moona nie mają najmniejszej ochoty poddać badaniu swego sponsora. "Biały Dom odmówił komentarza. Departament Sprawiedliwości odmówił komentarza. Prawie wszyscy odmówili komentarza..." - konkluduje komentator Washington Post, dziennika konkurującego z moonistycznym Washington Times."
28 stycznia 1993 r. Sun Myung Moon przypomniał swoim uczniom: "Uczyłem was, abyście zapomnieli o swoich rodzicach, dzieciach, małżeństwie i służyli Bogu, ponieważ w tamtych czasach najważniejszym celem było oddzielenie się od Szatana. Musieliście odseparować się od jakiegokolwiek wpływu ze strony Szatana. Jeżeli byliście po stronie Szatana, jak mogliście uciec i odwrócić się o 180 stopni? Musieliście zostawić za sobą świat, wasz kraj, ród i rodzinę."
"Sprawowane przez niego [Moona] gigantyczne ceremonie ślubne odnotowywane są w kolejnych edycjach Księgi Guinessa: w 1993 na stadionie olimpijskim w Seulu udzielił on ślubu 30.625 parom plus dalszym 9.800 parom na innych kontynentach za pośrednictwem telewizji satelitarnej. Często są to jednak śluby zaoczne - zamiast jednej ze stron na ceremonii fizycznie obecne jest jedynie jej zdjęcie: Moon bowiem osobiście kojarzy nie znanych sobie wzajemnie ludzi na podstawie dostarczonych mu fotografii, nie patrząc przy tym na wiek, narodowość, wykształcenie, charakter itp. Aby dostąpić błogosławieństwa, jakim jest udział w takiej ceremonii, trzeba jednak zwerbować do sekty co najmniej trzech nowych członków."
O swoich wspomnieniach z 40-dniowego seminarium Kościoła Zjednoczeniowego (trwającego w dniach 06.10 - 14.10.1994 r.) napisał jeden z jego uczestników i zaangażowanych członków tejże grupy: "Już na samym wstępie zostaliśmy bardzo szczegółowo poinformowani o zasadach obowiązujących w tym 40-dniowym "niebieskim więzieniu". Dopiero na koniec tak naprawdę zrozumiałem, że "więzienne" rygory służyły jedynie jako pomoc. Harmonogram zajęć był bardzo intensywny. Wykłady przeciągały się nawet do 11:30 w nocy. Wprawdzie był przewidziany czas na wypoczynek, ale w większości przeznaczaliśmy go na studiowanie notatek z wykładów, ponieważ co tydzień odbywały się pisemne testy. Testy były trochę stresujące ale za to zmusiły wszystkich do dyscypliny i nie marnowania czasu... 40-dniowe seminaria z Rev. Ahn'em "słyną" między innymi z publicznej spowiedzi oraz rygorystycznej atmosfery dotyczącej tzw. problemów II rozdziału... Przyznaję jednak, że takie rygorystyczne potraktowanie tematu grzechów na tle seksualnym ma zbawienne skutki i pozwala zrozumieć powagę całego problemu. Życzyłbym wszystkim braciom i siostrom wysłuchanie tego workshopu i przeżycie publicznej spowiedzi. Jest to trudne ale i wspaniałe przeżycie, które bardzo oczyszcza i uwalnia - zbawia. Na koniec zostaje tylko wdzięczność."
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?