„Sprawa ratyzbońska” zainspirowała do bardziej szczegółowego spojrzenia na islam. To jednak nie gwałtowne reakcje muzułmanów na wypowiedź Benedykta XVI z 12 września 2006 roku przyczyniły się do współczesnego wzrostu zainteresowania ich religią.
Punktem zwrotnym w podjęciu problematyki islamskiej był barbarzyński atak na World Trade Center z 11 września 2001 roku. Obecne napięcie między chrześcijanami i muzułmanami wpisuje się w ciąg wydarzeń minionych lat.
Środki społecznego przekazu przyzwyczaiły nas do komentarzy, wywiadów i spekulacji na temat muzułmanów oraz ich świata i religii. W ciągu pięciu lat dowiedzieliśmy się o islamie więcej niż przez dziesięciolecia. Niefortunnie inspiracją podjęcia problematyki islamskiej stała się tragedia tysięcy ofiar w Ameryce. Siłą napędową dalszej refleksji były kolejne ataki terrorystyczne w Madrycie (11.03.2004) i Londynie (7.07.2005) oraz wojenne dramaty Palestyńczyków, Afgańczyków, Irakijczyków i Libańczyków. Terror, wojna i gwałtowność jakiejkolwiek reakcji nie sprzyjają obiektywizacji ocen. Posługując się dialektycznym paradygmatem: dobro – zło, czarny – biały, wróg – przyjaciel, bardzo łatwo ulec emocjonalnej próbie powierzchownej krytyki. W atmosferze konfliktu i napięć bardzo łatwo uznać, że to, co nie nasze, jest złe. Tego rodzaju przekonanie nabiera znaczenia, jeśli pada na grunt ignorancji, której pożywką są ukształtowane w przeszłości stereotypy. Rzeczywistość pokazuje, że po obu stronach funkcjonuje często ten sam mechanizm uogólnienia i demonizacji. Nie trudno w takim układzie wpaść w spiralę skrajnych ocen, według których – z jednej strony – Stany Zjednoczone, Europa, czyli tzw. chrześcijański Zachód, to uosobienie szatana, a z drugiej – świat islamu to nic innego jak tylko źródło terroru i barbarzyństwa.
Spotkanie Benedykta XVI z przedstawicielami świata islamskiego, do którego doszło 25 września 2006 r w Castel Gandolfo, to kontynuacja dialogicznej drogi Kościoła katolickiego. Przyjęcie tego zaproszenia przez dwudziestu dwóch dyplomatów i przedstawicieli Ligi Muzułmańskiej potwierdza zgodność przekonania, że nie konfrontacja, ale dialog mają kształtować wzajemne relacje między chrześcijanami i muzułmanami. Niech serdeczny uścisk dłoni i krótka rozmowa Benedykta VI z uczestnikami spotkania staną się symbolem chrześcijańsko-muzułmańskich kontaktów na wszystkich płaszczyznach, a nie tylko na najwyższym szczeblu.
Dla chrześcijanina inspiracją do podjęcia refleksji nad islamem nie mogą być wyłącznie sytuacje trudne, w których dochodzi do napięć i konfrontacji. Droga dialogu, na którą wprowadził nas, katolików, Sobór Watykański II, zobowiązuje do podjęcia wysiłku, który pomoże przezwyciężyć wiele nieporozumień, uproszczeń i wybiórczy, wręcz karykaturalny, sposób postrzegania drugiej strony. Krocząc tą drogą, musimy poznać „partnera dialogu”. I nie chodzi tu wyłącznie o trudny dialog teologiczny, lecz przede wszystkim o dialog życia. Muzułmanie są w wielu miejscach na świecie sąsiadami i współpracownikami chrześcijan. Wyznawcy obu religii spotykają się także na płaszczyźnie koleżeńskiej i przyjacielskiej. Do poznania prawdy o „partnerze dialogu” zachęca nas przede wszystkim dekalog. Ósme przykazanie mówi, żeby nie dawać fałszywego świadectwa o bliźnim. Jako ludzie wierzący jesteśmy zobligowani do odkrywania prawdziwego obrazu muzułmanina; obrazu, w którym on sam mógłby siebie rozpoznać. Naturalnie, to samo dotyczy obrazu chrześcijanina w oczach muzułmanów. Obiektywna informacja o świecie islamu oraz głębsze zrozumienie funkcjonujących w nim mechanizmów powinny okazać się bardzo pomocne. (...)
Zdefiniowanie islamu nie jest łatwe. Według zachodnich kryteriów „islam to zarówno wiara religijna, jak i ideologia polityczna oraz oznaka tożsamości indywidualnej i grupowej.” Posługując się definicją polskiego orientalisty Józefa Bielawskiego, powiemy, że islam to religia i państwo jednocześnie, prawo i ideologia obejmująca całość życia jednostkowego i społecznego jego wyznawców. Inaczej mówiąc, islam jest religią, która zajmuje się w równej mierze życiem człowieka na tym świecie, jak i jego życiem ostatecznym, a więc prawdami wiecznymi, eschatologią, jak również państwem, rodziną, małżeństwem itp. Islam jest równocześnie religią, kulturą i cywilizacją, a także ściśle zorganizowaną wspólnotą społeczno-polityczną.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?