Mapy religijne mogą się zmieniać, granice mogą być przesuwane, ale chrześcijaństwo Południa będzie rosło. (...) Nie tylko będzie dużo więcej chrześcijan na globalnym Południu niż na Północy, lecz także ludzie z Południa będą prawdopodobnie dużo bardziej oddani sprawie w sferze wiary i praktyk religijnych.
Być może jednak nawet te szacunki religijnej przynależności są zbyt konserwatywne, skoro różne Kościoły będą umacniały swą obecność wśród wyznawców rodzimych religii. Możliwa jest całkowita liczba ugandyjskich chrześcijan wynosząca 50 milionów w połowie XXI w. Wtedy zaś będzie więcej samookreślających się chrześcijan w Ugandzie niż w takich państwach, jak Niemcy czy Wielka Brytania. Według niektórych szacunków, Uganda mogłaby mieć wówczas więcej aktywnych członków Kościoła niż cztery lub pięć największych państw europejskich razem wziętych.
Jako azjatycki przykład możemy wziąć Filipiny, które w 2050 r. powinny być domem dla trzeciej lub czwartej co do wielkości wspólnoty chrześcijan na świecie. Obecna populacja, licząca około 88 milionów, powiększy się szybko z powodu wysokiego tempa wzrostu liczby ludności, szacowanego obecnie na 2,1 procent każdego roku. Jest to także, podobnie jak Uganda, bardzo młody kraj, w którym 37 procent ludności to obecnie ludzie poniżej 15 roku życia. W 2050 r. może być ponad 150 milionów Filipińczyków. Miasto Manila podaje liczbę mieszkańców w wysokości około 1,8 miliona, ale region metropolitalny zamieszkuje, być może, 9 milionów. W 2050 r. metropolitalny region Manili może z łatwością liczyć 18 lub 20 milionów mieszkańców.
W kategoriach religijnych chrześcijaństwo ma głębokie korzenie na Filipinach, które były częścią hiszpańskiego kolonialnego imperium w XVI w. Około 85 procent narodu obecnie w jakimś stopniu identyfikuje się z Kościołem rzymskokatolickim, podczas gdy następne 8 procent jest związane z różnymi grupami protestanckimi (dalsze 4-5 procent to muzułmanie). Jeśli założymy, że te proporcje pozostaną niezmienne, to w 2050 r. będziemy mówili o mniej więcej 143 milionach filipińskich chrześcijan. Ten przyrost będzie miał znaczące implikacje dla kształtu światowego katolicyzmu.
Współcześnie Kościół katolicki na Filipinach liczy 69 milionów członków, co stanowi większą katolicką populację niż w jakimkolwiek europejskim państwie, a liczba katolików rośnie szybko. Obecnie Filipiny odnotowują 1,7 miliona katolickich chrztów rocznie, co stanowi liczbę większą niż połączone sumy z czterech przodujących katolickich państw Europy, tzn. Francji, Hiszpanii, Włoch i Polski12. W 2025 r. liczba filipińskich katolików może wzrosnąć do 90 milionów, a do 130 milionów w 2050 r.
To, że Filipiny będą nadal stanowiły jedno z większych i ważniejszych katolickich państw, stanowi względnie bezpieczny zakład, ale możemy być znacznie mniej pewni tego w przypadku innego pojawiającego się superpaństwa, tzn. Brazylii. Tutaj także kraj rozwinął się ogromnie i ten wzorzec będzie trwał. W 1950 r. było 53 miliony Brazylijczyków, dziś jest ich około 170 milionów, a w 2050 r. ich liczba powinna sięgnąć około 207 milionów. Wzrost zgonów związanych z AIDS oznacza, że tempo wzrostu jest niższe od tego, które mogłoby być w innym przypadku, ale nawet mimo to nadal mamy do czynienia z klasycznym populacyjnym profilem kraju Trzeciego Świata. Prawie 30 procent Brazylijczyków ma 14 lub mniej lat. Satystyka religijna jednak jest dużo bardziej niepewna niż świecka demografia. Dzisiaj około 74 procent ludności Brazylii uważa się za katolików, podczas gdy dalsze 15 procent to protestanci lub chrześcijanie pentekostalni. Jeśli ekstrapolujemy te liczby w połowę XXI w., to ujrzymy społeczeństwo z ponad 150 milionami katolików i 30 lub 40 milionami protestantów. Czy jednak możemy dokonać takiego przewidywania z jakąkolwiek pewnością?
Liczba ludności niekatolickiej wzrosła tak szybko w ostatnich latach, że czyni to wszystkie tego typu przewidywania dyskusyjnymi i nie będzie niczym zdumiewającym, jeśli do tego czasu Brazylia będzie w połowie protestancka. To, że Brazylia będzie kluczowym ośrodkiem światowego chrześcijaństwa, jest niewątpliwe, nieznane są wszakże dokładne kontury jej życia religijnego.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?