Przyszła demografia religii

Mapy religijne mogą się zmieniać, granice mogą być przesuwane, ale chrześcijaństwo Południa będzie rosło. (...) Nie tylko będzie dużo więcej chrześcijan na globalnym Południu niż na Północy, lecz także ludzie z Południa będą prawdopodobnie dużo bardziej oddani sprawie w sferze wiary i praktyk religijnych.

Nie-świeckie miasto
Żaden z czynników, dzięki którym Kościoły na globalnym Południu rosną w tak zdumiewającym tempie, najprawdopodobniej nie ulegnie zmianie w bliskiej przyszłości. Pojawiające się Kościoły działają tak dobrze, ponieważ przemawiają do bardzo zróżnicowanych demograficznie wspólnot, a najlepiej im idzie wśród ludzi młodych i migrantów w rosnących jak grzyby po deszczu megamiastach.

Nowe denominacje, osiągające największe sukcesy, kierują swoje przesłanie bezpośrednio do ludzi biednych albo raczej do skrajnie ubogich. Demograficzne przewidywania ponownie sugerują, że środowisko, w którym one kwitną, będzie trwało przez długi czas w nowym wieku. W 2050 r. będzie istniał ciągle powiększający się kontrast między profilami wiekowymi globalnego Południa i Północy, pomiędzy światem ludzi młodych i bardzo mobilnych a światem ludzi starych i statycznych.

Większość światowego przyrostu ludności w nadchodzących dekadach będzie miała miejsce w miastach. Dzisiaj około 45 procent ludności świata żyje w regionach miejskich, ale ta proporcja powinna wzrosnąć do 60 procent w 2025 r. i do ponad 66 procent w 2050 r. Efektem tego będzie stopniowo wzrastająca liczba ogromnych kompleksów metropolitalnych, które mniej więcej w 2050 r. będą mogły liczyć swoich mieszkańców w dziesiątkach milionów. Myślimy tu o takich miastach, jak Kair, Mumbaj (Bombaj), Dhaka, Karaczi, Dżakarta, Lagos i Meksyk, każde z liczbą, być może, 30 lub 40 milionów ludzi i prawie pozbawione funkcjonujących usług rządowych. Dziesiątki milionów nowych mieszkańców miast będą w efekcie żyły i mieszkały zupełnie poza legalną gospodarką i jakimikolwiek skutecznymi relacjami z urzędami13. Pojawią się zaś następne kolosy, gigantyczne miasta o nazwach dotąd nieznanych ludziom Zachodu, centra takie, jak Kampala, Kinszasa, Dar es-Salam i Sana'a.

W następnej epokowej zmianie te miejskie centra będą zdecydowanie południowe. W 1900 r. wszystkie największe miasta świata znajdowały się albo w Europie, albo w Ameryce Północnej. Dzisiaj, jedynie trzy z dziesięciu największych miast świata znajdują się w tradycyjnie rozwiniętych krajach, chodzi o Tokio, Nowy Jork i Los Angeles, a do 2015 r. Tokio będzie jedyną z tych nazw, która pozostanie na tej liście.

Obecnie 80 procent największych miejskich aglomeracji na świecie jest zlokalizowanych albo w Azji, albo w Ameryce Łacińskiej, ale miasta Afryki będą dużo bardziej znaczące w połowie stulecia. Proporcja Afrykanów mieszkających w regionach miejskich wzrośnie z około 40 procent obecnie do prawie 66 procent w 2050 r. Obfite zbiory czekają na wszystkie religijne grupy, które będą mogły odpowiedzieć na potrzeby tych nowych miejskich regionów, na każdego, kto będzie mógł za jednym zamachem nakarmić ciało i duszę. Czy plony przypadną chrześcijanom, czy muzułmanom? A jeśli chrześcijanom, to czy zwycięzcami będą katolicy, czy chrześcijanie pentekostalni?
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg