"Nie mądry, ale też nie głupi Szlemiel", mieszkaniec Chełma, bohater jednego z opowiadań Singera, nuci sobie piosenkę, która kończy się słowami: "Dokąd nie pójdziesz, trafisz na Chełm. Może świat cały to wielki Chełm?". Tymczasem tym całym światem dla Singera był Biłgoraj!
Witold Dąbrowski, zastępca dyrektora „Ośrodka Brama Grodzka –Teatr NN” oraz dyrektor Festiwalu „Śladami Singera” mówi o twórczości noblisty, idei festiwalu oraz przywracaniu pamięci.
Ks. Rafał Pastwa: Dlaczego warto wybrać się w podróż śladami Singera?
Witold Dąbrowski: Dla mnie są dwa takie powody. Pierwszy jest związany z literaturą. Chodzi o odnalezienie miejsc, które istnieją i nie są tylko wytworem wyobraźni pisarza. Drugi powód to próba opłakania tych, którzy w tych miejscach niegdyś mieszkali. Mam na myśli przedwojennych żydowskich mieszkańców tych miast i miasteczek. Jest to nieodłącznie związane z przypominaniem o ich istnieniu współczesnym mieszkańcom.
Kim jest Singer w zbiorowej świadomości? Być może nie wszyscy znają jego twórczość. A fakt otrzymania przez niego literackiego Nobla nie jest wystarczająco utrwalony w społeczeństwie.
Pojawia się od razu pytanie, czy on się urodził w Lublinie. Próbuje się go porównywać do Józefa Czechowicza. Otóż on się w Lublinie nie urodził. Urodził się w Leoncinie pod Warszawą. Przez kilka lat mieszkał w Biłgoraju, w domu swego dziadka rabina. Uciekał z bliskimi przed głodem pierwszej wojny światowej. Ten Biłgoraj stał się niezwykle ważnym miejscem dla przyszłego pisarza. On pisząc o tych wszystkich miasteczkach, w których mieszkali polscy Żydzi, pisał w rzeczywistości o Biłgoraju. Niezależnie od tego, czy nazywał to miasteczko Gorajem jak w „Szatanie w Goraju”, Tyszowcami jak „Ostatnim demonie” czy Krasnobrodem jak w opowiadaniu „Korona z piór”.
Ale to „nie mądry, ale też nie głupi Szlemiel”, mieszkaniec Chełma, bohater jednego z opowiadań Singera nuci sobie piosenkę, która kończy się słowami: „Dokąd nie pójdziesz, trafisz na Chełm. Może świat cały to wielki Chełm?”. Tymczasem tym całym światem dla Singera był Biłgoraj…
Z pewnością tak. Trzeba zauważyć, że czerpał garściami z opowieści jego ciotki o dybukach.
Co zatem jest najbardziej typowe dla jego twórczości?
Myślę, że opowiadania o duchach przodków. Gdy przemawiał na uroczystości wręczenia mu literackiej Nagrody Nobla w 1978 roku, powiedział, że często jest pytany o to, dlaczego pisze w jidysz. I wyjaśniał, że to dla niego język wymierający, ale gdy pisze o duchach ludzkich – to nie ma lepszego języka. Drugim powodem, dla którego pisał o duchach przodków żyjących w tych miastach i miasteczkach, było jego wyznanie: „Ja wierzę w zmartwychwstanie”. Mówił, również z poczuciem humoru, że wierzy, iż po drugiej stronie spotka ludzi, którzy zapytają go o to, co nowego jest do przeczytania w jidysz.
Singer pisze o istotnych rzeczach, opisując codzienność, ale nie wdziewa szaty przesadnej religijności.
Jest takie opowiadanie o liściach o imionach Ole i Trufa. To historia dwóch ostatnich, listopadowych liści...
Głównym impulsem powstania festiwalu „Śladami Singera” jest powieść „Sztukmistrz z Lublina”. Dlaczego?
Dla mnie to dzieło pokazuje rozterki artysty związane z poszukiwaniem Boga. Dlatego nasz festiwal nastawiony jest na przekazanie istotnych treści, a nie tylko zabawę.
Pojawicie się w jedenastu miasteczkach, a festiwal zakończy się 25 lipca wieczorem w Lublinie, gdy już będzie trwał Carnaval Sztukmistrzów…
Nie chcę być niegrzeczny, ale odwołanie do Jaszy Mazura, do sztukmistrza z Lublina, dawaliśmy do tej pory tylko my. Samo chodzenie po linach może być spektakularne i piękne, ale bez duszy zostanie tylko forma. A w powieści „Sztukmistrz z Lublina” jest wbrew pozorom dusza.
W tym roku festiwal dotrze do: Kraśnika, Bychawy, Kocka, Piask, Janowa Lubelskiego, Szczebrzeszyna, Józefowa, Biłgoraja, Tyszowiec, Goraja i Krasnobrodu. Na koniec trasy – 25 lipca festiwal zawita do Lublina.
W każdej z odwiedzanych miejscowości będzie miał miejsce wernisaż niezwykłej wystawy-instalacji „Terytorium Pamięci”, prezentacja gazety festiwalowej „Sztukmistrz”, Spektakl „Siedem opowieści nie tylko dla dzieci”, pokaz filmu „Sztukmistrz z Lublina”, happening „Ulica Singera” oraz wielki i oryginalny spektakl plenerowy „Przyjaciele Sztukmistrza”. – Chodzi nam o to, by uczestnictwo w naszych wydarzeniach wywołało u widza potrzebę pamiętania – wyjaśnia dyrektor festiwalu.
Trasa festiwalu w 2019 r. przedstawia się następująco:
Szczegółowy plan poszczególnych wydarzeń dostępny jest na stronie: www.teatrnn.pl/sladamisingera.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...
Czyli tak naprawdę co? Religia? Filozofia? Styl życia zwany coraz częściej lifestyle’m?