Do gwałtownych starć między grupami młodych chrześcijan i muzułmanów doszło w nocy z 9 na 10 lipca w mieście Ambon – stolicy indonezyjskiego archipelagu Moluków. Według wstępnych ustaleń, zamieszki spowodowały śmierć trzech osób, pięć dalszych odniosło rany i spalono siedem budynków.
Włoska agencja misyjna AsiaNews podała, że źródłem aktów przemocy w tym regionie jest przewlekły konflikt między obu grupami wyznaniowymi, którego nie był w stanie rozwiązać kruchy układ pokojowy z 2002. Na razie nie wiadomo jednak konkretnie, co wywołało najnowsze zajścia.
Rozpoczęły się one 9 bm. ok. godz. 11.30 czasu miejscowego między wioskami Batu Merah Dalam i Batu Merah Kampung w gminie Sirimau koło Ambonu. Siły porządkowe zidentyfikowały dotychczas jedną ofiarę śmiertelną – 21-letniego Armana Syukura. Wśród rannych są jeden żołnierz i jeden policjant.
Po tych zamieszkach władze wzmocniły tam środki bezpieczeństwa, aby nie dopuścić do nowych starć. Nadal jednak utrzymuje się napięcie i nie można wykluczyć kolejnych walk między miejscowymi chrześcijanami i muzułmanami. Szef policji na Molukach gen. Bryg. Totoy Herawan Indra wezwał obie strony do spokoju i zapewnił, że „wszystko zostało powstrzymane”. Z kolei H. Awat Tenate, burmistrz innego miasteczka – Negri Batu Merah, wezwał policję, aby zwiększyła swą obecność w tym regionie.
W minionych dniach cały ten obszar był widownią burd i zamieszek, tym razem wywołanych przez miejscowych fanatyków, kibicujących niektórym drużynom na kończących się dziś mistrzostwach świata w piłce nożnej w RPA. Szczególnie gwałtowne były starcia kibiców w czasie i po meczu ćwierćfinałowym między Holandią a Brazylią.
W latach 1999-2001 na Molukach toczyła się krwawa wojna domowa między miejscowymi chrześcijanami a muzułmanami. Jej ofiarami były tysiące osób zabitych i rannych, setki zniszczonych kościołów i meczetów oraz tysiące całkowicie zburzonych domów i prawie pół miliona uchodźców. W lutym 2002 podpisano w Malino na Południowym Sulawesi zawieszenie broni między dwiema stronami, który był owocem planu pokojowego, popieranego przez rząd Indonezji.
Kościół z tym walczył, ale jak widać ta walka nie była do końca wygrana.
W ostatnich latach także w tej dziedzinie pojawia się we mnie mnóstwo pytań i wątpliwości...